Otoczone w całości przez Republikę Południowej Afryki państewko przystępuje do kolejnego etapu wartego miliardy dolarów projektu. Lesotho Highlands Water Project, bo tak brzmi jego pełna nazwa to system tam wodnych, których zadaniem ma być zatrzymanie spływającej z gór czystej wody pitnej – najcenniejszego obok diamentów surowca tego kraju.
To zbliżone wielkością do województwa mazowieckiego królestwo, w przeciwieństwie do większości afrykańskich państw jest krajem w miarę spokojnym. Owszem od momentu uzyskania niepodległości w 1966 roku, zdarzały się niepokoje społeczne i miało miejsce kilka zamachów stanu, jednak generalnie sytuacja polityczna i ekonomiczna Lesotho jest stabilna.
Wielkie i piękne
O Lesotho mało się mówi. Jednak co jakiś czas nazwa królestwa pojawia się w nagłówkach gazet na całym świecie. To, co tak elektryzuje media i nas wszystkich, to diamenty. W Lesotho nie jest ich dużo - w porównaniu do diamentowego potentata, jakim jest RPA, górskie królestwo wygląda jak kopciuszek. W kraju jest tylko kilka małych kopalń, które może ilością wydobycia diamentów nie powalają, ale wyjątkowo często znajduje się tu prawdziwe olbrzymy. W głównej kopalni kraju, Letseng tylko w latach 2005-2010 znajdowano każdego roku, co najmniej pięć kamieni przekraczających 100 karatów. W 2006 roku wydobyto tu słynny 603-karatowy Lesotho Promise, który sprzedano za prawie 13 mln dol. Rok później 493-karatowy Letseng Legacy, który osiągnął cenę ponad 18 mln dol. Diamenty z Lesotho znajdują się w czołówce największych jakie kiedykolwiek znaleziono. To, co dodatkowo winduje ceny tutejszych kamieni, to ich wyjątkowa, legendarna wręcz uroda.
Białe złoto
Idea, aby „złapać" spływającą z gór Lesotho wodę, pojawiła się już w latach 50-tych jeszcze pod brytyjskim panowaniem. Brytyjczycy zaoferowali wówczas sąsiedniej RPA partnerstwo w projekcie, jednak rząd w Pretorii początkowo ofertę odrzucił. Kiedy RPA w połowie lat 60-tych dotknęła susza, do pomysłu powrócono. Po uzyskaniu przez Lesotho niepodległości z powodu różnic politycznych projekt odkładano w czasie. Dopiero w 1978 eksperci z obu krajów przeprowadzili studium wykonalności i w 1983 roku podjęto decyzję o budowie systemu, a pierwsze prace ruszyły trzy lata później. Finansowanie, oprócz z budżetów obu krajów, pochodziło z Banku Światowego , Afrykańskiego Banku Rozwoju i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Ambitny projekt miał polegać na budowie systemu pięciu zapór wodnych na rzekach spływających południowymi stokami gór Maloti. Następnie poprzez konstrukcję specjalnych tuneli, „białe złoto" jak często nazywana jest w tutaj woda, miało być transportowane na północną stronę grzbietu do rzeki Vaal, która z kolei wypływając z Lesotho biegnie na północ w kierunku prowincji Gauteng – przemysłowego zagłębia RPA z Johannesburgiem i Pretorią.