Kryzys w Grecji nie oznacza kryzysu w eurolandzie

Kryzys w Grecji nie jest już tożsamy z kryzysem w strefie euro. Unia walutowa powinna bez szwanku przetrwać ewentualne zawirowania na południu.

Publikacja: 30.12.2014 10:45

Kryzys w Grecji nie jest już tożsamy z kryzysem w strefie euro. Unia walutowa powinna bez szwanku pr

Kryzys w Grecji nie jest już tożsamy z kryzysem w strefie euro. Unia walutowa powinna bez szwanku przetrwać ewentualne zawirowania na południu.

Foto: Bloomberg

Takie opinie dominują wśród ekonomistów, oceniających konsekwencje przedterminowych wyborów parlamentarnych w Grecji (rozpisano je na 25 stycznia). Duże szanse na wygraną ma radykalnie lewicowa partia SYRIZA, opowiadająca się m.in. za przerwaniem programu oszczędnościowego i restrukturyzacją długu publicznego Grecji.

Problemy fiskalne Grecji, które wyszły na jaw w 2009 r., stały się bezpośrednią przyczyną kryzysów w innych krajach z obrzeży strefy euro. Wobec ryzyka, że Grecja będzie zmuszona wystąpić ze strefy euro, inwestorzy wycofywali się także z innych państw, którym mogłoby to grozić: Portugalii, Irlandii, Hiszpanii i Włoch.

- Teraz mamy do czynienia z problemami Grecji – kryzys w strefie euro się skończył – powiedział Holger Schmieding, główny ekonomista banku Berenberg. – Kryzys w strefie euro był związany z ryzykiem rozprzestrzeniania się problemów w kraju na kraj. Nie sądzę, aby teraz na rynkach kwestionowano wprowadzone w Europie mechanizmy zabezpieczające przed takim scenariuszem – dodał.

- Zawirowania w Grecji w przeszłości faktycznie negatywnie wpływały na inne rynki, ale teraz skłaniamy się ku umniejszaniu średnioterminowego znaczenia kryzysu politycznego w Grecji dla innych rynków europejskich – napisali w komentarzu ekonomiści banku JPMorgan Chase.

Źródłem ich optymizmu jest m.in. perspektywa rozpoczęcia skupu obligacji skarbowych państw euro landu przez Europejski Bank Centralny. Nawet jeśli frankfurcka instytucja nie zdecyduje się na skup tych aktywów za wykreowane pieniądze w ramach prowadzonego już programu QE, uruchomić może „uśpiony" program OMT. Umożliwia on EBC skup obligacji kraju, który o to poprosi – np. w związku z gwałtowną przeceną jego papierów dłużnych - i podda się odpowiedniej terapii.

Ekonomiści przypominają też, że w 2010 r., gdy Grecja stanęła na krawędzi bankructwa, strefa euro nie dysponowała żadnymi funduszami pomocowymi. Teraz ma do dyspozycji Europejski Mechanizm Stabilizacyjny.

Przed pięciu laty rozprzestrzenianiu się kryzysu sprzyjała niepewność inwestorów co do kondycji europejskich banków. Teraz ich sytuacja jest bardziej klarowna, m.in. dzięki testom odporności na ewentualne wstrząsy, jakim poddał je Europejski Bank Centralny, który jesienią objął nadzór nad największymi bankami euro landu. Dodatkowo, część krajów, które kilka lat temu uchodziły za słabe ogniwa strefy euro, odzyskała wiarygodność w oczach inwestorów. Dotyczy to m.in. Irlandii i Portugalii, które nie korzystają już z międzynarodowej pomocy.

Takie opinie dominują wśród ekonomistów, oceniających konsekwencje przedterminowych wyborów parlamentarnych w Grecji (rozpisano je na 25 stycznia). Duże szanse na wygraną ma radykalnie lewicowa partia SYRIZA, opowiadająca się m.in. za przerwaniem programu oszczędnościowego i restrukturyzacją długu publicznego Grecji.

Problemy fiskalne Grecji, które wyszły na jaw w 2009 r., stały się bezpośrednią przyczyną kryzysów w innych krajach z obrzeży strefy euro. Wobec ryzyka, że Grecja będzie zmuszona wystąpić ze strefy euro, inwestorzy wycofywali się także z innych państw, którym mogłoby to grozić: Portugalii, Irlandii, Hiszpanii i Włoch.

Dane gospodarcze
Zaskakujące dane z USA. Gospodarka wypadła znacznie lepiej od prognoz
Dane gospodarcze
Węgierski bank centralny tnie stopy dziesiąty raz z rzędu
Dane gospodarcze
GUS: Stopa bezrobocia w czerwcu 2024 r. wyniosła 4,9 proc
Dane gospodarcze
Bank centralny Chin zaskoczył decyzją w sprawie stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Dane gospodarcze
Co ze stopami w strefie euro? EBC zdecydował, Christine Lagarde zabrała głos