Przez pierwszy tydzień 2016 roku z 31 największych rynków wschodzących wyparowało około1,5 bln dol. Panika zaczęła się w Chinach. W poniedziałek, w trakcie pierwszej noworocznej sesji, indeks Shanghai Composite stracił blisko 7 proc., co doprowadziło do przerwania notowań przez automatyczny mechanizm (circuit breaker). Po dwóch dniach relatywnego spokoju, w czwartek panika wróciła. Shanghai Composite spadł o 7,3 proc., a sesja została przerwana przez automatyczny mechanizm zaledwie po 29 minutach. Rynkowe tąpnięcie w Chinach pociągnęło za sobą giełdy z całego świata. Chiński regulator ogłosił, że zawiesza mechanizm automatycznie przerywającego sesję. W piątek Shanghai Composite zyskał 2 proc., ale to raczej nie koniec rynkowych chińskich wstrząsów.