Co z nowym rokiem zdrożało, co staniało? Tu nie ma równowagi

Lista podwyżek podatków, opłat, cen, kar, którymi wita nas rok 2023, jest wyjątkowo długa. I ciągle się wydłuża. Obniżek ze świecą szukać.

Publikacja: 11.01.2023 21:00

Co z nowym rokiem zdrożało, co staniało? Tu nie ma równowagi

Foto: shutterstock

To nie jest rok przyjazny dla naszych kieszeni. Będą drenowane na różne sposoby.

Podatek inflacyjny

Cichy zabójca budżetów domowych. Pustoszy je od wielu miesięcy. Każdego dnia. Płacimy go w formie podatków od rosnących cen towarów i usług. W ciągu ostatniego roku wyjął z naszych kieszeni dodatkowo blisko 20 proc. W 2023 r. nadal będzie to robił. Nawet jeśli trochę wolniej będzie rósł, wciąż będzie bardzo dotkliwy. Posiadacze kredytów zapłacą go niejako podwójnie, bo wyższa inflacja podbiła przecież stopy procentowe. W ślad za nimi w górę poszły raty kredytów, ale także pożyczek, leasingu.

Czytaj więcej

Inflacja to największy koszmar Polaków

VAT i akcyza

Z końcem zeszłego roku wygasły ważne elementy tarcz antyinflacyjnych. Wydawało się, że najpoważniejszą zmianą taką, która będzie rzutować na ceny wszystkich towarów i usług, będzie podwyżka VAT na paliwa. Od Nowego Roku w miejsce obniżonej stawki 8-proc. wróciła stara 23-proc. I stał się cud, bo ceny na stacjach paliw ani drgnęły. Okazało się, że przez wiele miesięcy mimo obniżki VAT za benzynę i olej napędowy płaciliśmy tak, jak by jej nie było. Nadpłatę, blisko złotego na litrze, zgarniały koncerny paliwowe. Dodatkowo podbijało to inflację.

Z zera do 23 proc. wzrósł z początkiem roku VAT na dostawy gazu ziemnego, a z 5 do 23 proc. na dostawy energii elektrycznej oraz energii cieplnej. Rząd przewidział wprawdzie działanie łagodzące skutki tych podwyżek, ale rachunki za prąd i ogrzewanie i tak idą w górę. Nowe właśnie trafiają do właścicieli domów i mieszkań. Przedsiębiorcy ulg nie mają. Zamyka się coraz więcej firm, sklepów, barów i restauracji, punktów usługowych. Przez biznes przechodzi kosztowe tsunami.

Do połowy przyszłego roku przedłużona zostało obowiązywanie zerowej stawki VAT na część żywności. Czy od lipca pójdzie ona w górę? Już teraz wzrosła akcyza na alkohol – o 5 proc., oraz na papierosy i wyroby tytoniowe – o 10 proc. Zaczynamy to widzieć w sklepach.

Czytaj więcej

Żywność ma drożeć wolniej

Składki na ZUS

Tu podwyżka jest historycznie wysoka. Składki na ubezpieczenia społeczne urosły aż o ponad 17 proc. Osoby, które prowadzą działalność gospodarczą, zapłacą teraz co miesiąc ponad 1400 zł składki ZUS, o przeszło 200 zł więcej niż do tej pory.

Lokalne w górę

Bardzo mocno wzrosły też podatki i opłaty lokalne. Ich maksymalne stawki podskoczyły o 11,8 proc. Przykładowo, maksymalna stawka podatku od nieruchomości pobieranego od każdego metra kwadratowego powierzchni użytkowej domu czy mieszkania wzrosła z 89 gr do 1 zł. Więcej zapłacimy też za lokale użytkowe i działki.

Podskoczyły też stawki podatku transportowego (za ciężarówki, autobusy), opłata za handel na targowiskach, a także opłaty związane z wypoczynkiem w miejscowościach turystycznych czy uzdrowiskowych. Opłata za posiadanie psa przebiła właśnie 150 zł.

Czytaj więcej

Wyższe ceny w styczniu i w lutym

Abonament RTV

Tu także podwyżka. Za odbiornik radiowy trzeba zapłacić 8,70 zł miesięcznie (było 7,50 zł), a za telewizor, bądź radio i telewizor 27,30 zł (było 24,50 zł). Przy opłacie za cały rok z góry jest 10-proc. zniżka. W górę poszły też kary za niepłacenie abonamentu (to nawet 30-krotność opłaty miesięcznej), a media publiczne i poczta straszą kontrolami.

Droższa kolej

Od wczoraj obowiązują też nowe, oczywiście wyższe, ceny biletów kolejowych w PKP InterCity. Państwowy przewoźnik każe sobie płacić za przejazd pendolino o 17,8 proc. więcej niż dotąd. Bilety na TLK i InterCity zdrożały o blisko 12 proc. Przejazd pendolino z Warszawy do Krakowa kosztuje 199 zł.

Kary za brak OC

Tu oczywiście też w górę. Wykupienie polisy OC to obowiązek właściciela auta. Za jej brak płaci się słone kary. W 2023 r. kara za brak polisy OC w okresie do trzech dni to 1350 zł (było 1200 zł). Gdy właściciel pojazdu nie posiada ubezpieczenia przez 4–14 dni grozi mu kara 3380 zł (było 3010 zł). Powyżej 14 dni – 6770 zł (było 6020 zł). A to nie koniec, bo w w lipcu będzie kolejna podwyżka. Karę za brak OC przez okres dłuższy niż dwa tygodnie wywinduje do blisko 7 tys. zł.

Co stanieje

Jeszcze niedawno można było powiedzieć, że polisy OC. Ich ceny były jednym z nielicznych wyjątków, taniały mimo rosnącej inflacji i wartości szkód. Ale teraz z tym koniec. Na rynku OC interweniował regulator, który uznał, że dalsze obniżki zagrażają rentowności ubezpieczycieli.

Jeśli się uprzeć, to za ulgę można uznać podniesienie odpisu podatkowego na organizacje pożytku publicznego. Zamiast 1 proc. rocznego podatku można im będzie teraz przekazać 1,5 proc. Nie znaczy to, że podatku nie zapłacimy, ale możemy go skierować na bliski sercu cel charytatywny czy pomocowy, zamiast oddawać do kasy państwa. Zawsze to coś.

To nie jest rok przyjazny dla naszych kieszeni. Będą drenowane na różne sposoby.

Podatek inflacyjny

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze