Chodzi o – w wolnym tłumaczeniu – treść reklamową (np. sponsoring rozmaitych wydarzeń i ukryta reklama, czyli sposób na prezentowanie marki w jakimś konkretnym kontekście). Globalnie zwyżki w tej branży wyniosą w tym czasie co roku średnio 9,1 proc.
Reklamodawcy inwestują w takie formy promocji, by wychodzić poza schematy i w ten sposób mocniej angażować odbiorców. W czasie igrzysk w Vancouver Coca-Cola promowała się np. poprzez nietypową akcję proekologiczną, rozpowszechniając biodegradowalne kubki do kawy, które były rozwożone przez pojazdy hybrydowe. Pracownicy koncernu nosili tam też odzież wykonaną z materiału po butelkach poddanych recyklingowi. Z kolei przykładem udanego product placement są chociażby produkty ulokowane w teledyskach Lady Gagi – w wideo do piosenki „Telephone” jest ich dziesięć (a efekt trudno przecenić; w ciągu pierwszych 24 godzin zobaczyło je ponad 4 mln ludzi).
Firma badawcza PQ Media podkreśla, że rynek tzw. branded content skurczył się w ubiegłym roku w USA pierwszy raz w historii jej badań, czyli od 1975 r. Nakłady spadły w porównaniu z 2008 rokiem o 1,3 proc., do 24,63 mld dol. Podobna tendencja była widoczna na świecie, gdzie analogiczne wydatki skurczyły się o niecały 1 proc., do 54,58 mld dol.
– I tak kryzys zainfekował je mniej niż tradycyjną reklamę i działania marketingowe, które w USA skurczyły się rok do roku o 14,4 proc. – zauważają eksperci z PQ Media. W tym roku spodziewają się już ponownego wzrostu w branży. Szacują, że wyniesie on 5,3 proc.