W porównaniu do maja wskaźnik wzrósł z 52,2 do poziomu 53,3 punktów. Oznacza to, że ciągle pozostaje powyżej neutralnego poziomu 50 i rośnie.
To już ósmy miesiąc z rzędu otrzymujemy tak pozytywne wyniki, a najnowszy odczyt wskaźnika sygnalizuje najszybszą poprawę warunków w sektorze od sierpnia 2007 roku. - Tempo wzrostu produkcji w polskim sektorze przemysłowym w czerwcu ponownie przyspieszyło, w wyniku poprawy popytu zarówno z rynku krajowego, jak i z rynków eksportowych – ocenia Kubilay Ozturk, ekonomista HSBC Bank plc. - Z wyjątkiem ostatniej powodzi, koniec szczególnie trudnej zimy mógł mieć znaczny wpływ na pobudzenie popytu krajowego. W jego ocenie większa liczba nowych zamówień eksportowych była prawdopodobnie wspierana przez osłabienie złotego, które rozpoczęło się w połowie kwietnia oraz silnego dolara na świecie, co jest korzystne dla wzrostu konkurencyjności w krajach strefy euro – głównego celu polskiego eksportu.
- Co ważniejsze, po raz pierwszy w tym roku tempo tworzenia nowych miejsc pracy wzrosło, aczkolwiek tylko nieznacznie, a bezrobocie spadło, jednak jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy trend ten utrzyma się przez resztę roku – uważa ekonomista HSBC. - Pomimo niewielkiego spadku tempa wzrostu, koszty produkcji w dalszym ciągu rosły.
Wpływ słabej waluty jest widoczny, zaś firmy z drogimi kosztami zakupu surowców radzą sobie w ten sposób, że obciążają nimi klientów. Stąd też inflacja cen wyrobów gotowych w okresie od kwietnia do czerwca osiągnęła najwyższy poziom od pierwszego kwartału 2008 roku. Ekonomiści są przekonani, że polska gospodarka nie obniżyła tempa wzrostu w drugim kwartale, tak więc możemy się spodziewać wyniku zbliżonego do tego z początku roku – ok. 3 proc.
- Najnowsze dane z polskiej gospodarki potwierdzają, że pozostaje ona na ścieżce około 3 proc. wzrostu PKB – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista CitiHandlowy. - Wskazuje na to między innymi wysoka dynamika produkcji przemysłowej oraz oznaki szybszej niż oczekiwano poprawy sytuacji na rynku pracy.