Reklama
Rozwiń

W pierwszej połowie roku opłacił się optymizm

Na podium w rankingu trafności prognoz w II kwartale znaleźli się ci sami analitycy co w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku

Aktualizacja: 10.10.2011 03:12 Publikacja: 10.10.2011 03:09

Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ

Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ, miał najbardziej trafne prognozy dotyczące wyników gospodarki w II?kwartale spośród wszystkich uczestników tegorocznej edycji konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego. Pokonał Radosława Cholewińskiego, zarządzającego w Trigon DM, oraz Janusza Dancewicza, głównego ekonomistę DZ?Bank Polska. Wszyscy trzej byli również na podium w podsumowaniu trafności prognoz makro w I kwartale.

Dlaczego podsumowanie trafności prognoz w odniesieniu do II kwartału odbywa się dopiero teraz? Dane kwartalne publikowane są z dużym opóźnieniem. Dotyczy to przede wszystkim bilansu płatniczego, który NBP?podał pod koniec września.

Obecna edycja konkursu „Parkietu", „Rzeczpospolitej" i NBP trwa od marca 2010 r. Wówczas przewidywano wyniki I kwartału 2011 r. Przynajmniej raz zestaw prognoz wysłało nam w obecnej edycji 54 ekonomistów bądź ich zespołów. W konkursie biorą udział analitycy z instytucji finansowych, think tanków, ale też pracownicy naukowi uczelni czy studenci.

Jak powstaje ranking? Za każdą prognozę można uzyskać maksymalnie pięć punktów (gdy jest ona blisko faktycznie opublikowanych danych), trzy (gdy jest lepsza od mediany prognoz rynkowych) lub jeden punkt (gdy jest równa medianie). Następnie punkty ważymy w zależności od tego, z jakim wyprzedzeniem były przedstawiane prognozy. Większe wagi dajemy prognozom inflacji i PKB, a niższe bilansu płatniczego i inwestycji.

Dariusz Winek wygraną w II?kwartale zawdzięcza trafnym prognozom inflacji i PKB. Jego przewidywania dotyczące inflacji były wprawdzie dość dalekie od rzeczywistości (faktyczny wynik to 4,6 proc., a ekonomista Banku BGŻ jeszcze we wrześniu 2010 r. szacował, że będzie to 3,2 proc.), jednak wystarczyły, by pokonać konkurencję. Natomiast jeśli chodzi o dynamikę PKB, był bardzo bliski trafienia już od czerwca 2010 r. Przewidywał wtedy, że wzrost wyniesie 4,4 proc. Średnia była wówczas na poziomie 3,7 proc.

Radosław Cholewiński najlepiej ze wszystkich radził sobie z prognozowaniem deficytu na rachunku obrotów bieżących (mało kto się spodziewał, że będzie on tak wysoki), ale także PKB (drugie miejsce) i inwestycji (trzecia pozycja).

Janusz Dancewicz trzecie miejsce w ogólnym podsumowaniu zawdzięcza w głównej mierze temu, że był czwarty w prognozach dotyczących bilansu płatniczego i piąty w kategorii PKB.

W tym roku po raz pierwszy zbieramy prognozy stopy bezrobocia, które nie są jednak uwzględniane w ogólnym zestawieniu. Biorąc pod uwagę trafność przewidywań dotyczących dwóch pierwszych?kwartałów, na pierwszym miejscu jest Invest-Bank, który wyprzedza Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową i BGŻ.

W obecnej turze prognostycznej po raz ostatni zbieraliśmy dane dotyczące IV kwartału 2011 r. Podsumowanie trafności prognoz w całym 2011 r. nastąpi wiosną przyszłego roku.

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe