Produkcja sprzedana przemysłu była w lipcu o 2,3 proc. wyższa niż przed rokiem (kiedy notowano wzrost o 6,3 proc.) i o 2,0 proc. wyższa w porównaniu z czerwcem br. – podał GUS. Analitycy rynkowi spodziewali się wzrostu średnio o 2,2 proc. To kontynuacja osłabienie w przemyśle, w czerwcu wzrost wyniósł tylko 1,7 proc. Na takie trendy wskazywał PMI, który w lipcu spadł poniżej granicy 50 pkt., co wskazywała na spowolnienie w sektorze.
W stosunku do lipca ubiegłego roku wzrost produkcji odnotowano w 24 (spośród 34) działach przemysłu m.in. w produkcji mebli – o 14,2 proc., pojazdów samochodowych – o 14,0 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych - o 11,1 proc., maszyn i urządzeń – o 6,1 proc., urządzeń elektrycznych i napojów – po 4,0 proc., wyrobów z metali – o 3,4 proc. oraz wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 3,3 proc.
Spadek produkcji, w porównaniu z lipcem ubiegłego roku wystąpił w 10 działach, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 13,3 proc., w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o 13,1 proc., w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 4,2 proc., w energetyce – o 3,7 proc. czy w produkcji artykułów spożywczych – o 2,3 proc. Jeszcze większe załamanie widać w produkcji budowlano-montażowej, które w lipcu była o tylko o 1,1 proc. wyższa niż przed rokiem wobec 8 proc. wzrostu w czerwcu. Średnie oczekiwania analityków to 5,3 proc. wzrostu w lipcu.
- Tempo wzrostu produkcji przemysłowej w lipcu, mimo że nieco lepsze od zanotowanego w czerwcu, jest i tak istotnie niższe w porównaniu do notowanego w okresie od stycznia do maja br. To dane dotyczące pierwszego miesiąca trzeciego kwartału i nie wróży to zbyt dobrze dynamice PKB w tym okresie – komentuje Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego. – Podobnie zresztą jak wyhamowanie dynamiki produkcji budowlano-montażowej – dodaje.
Ekonomistka podkreśla, że lipcowe dane nie były jeszcze bowiem „obciążone" embargiem Rosji na m.in. warzywa i owoce, drób, mleko, nabiał, ryby, to ujawni się w kolejnych miesiącach. Zdaniem Kurtek, negatywne efekty embarga, jak bardzo kruche ożywienie w strefie euro, mogą spowodować, że tempo wzrostu gospodarczego w III kw. ulegnie dalszemu wyhamowaniu i być może znajdzie się już poniżej 3 proc. wobec 3,4 w I kw.