Rand południowoafrykański tracił we wtorek nawet ponad 3 proc. wobec dolara. Ostra przecena tej waluty zaczęła się już w poniedziałek. Inwestorzy reagowali w ten sposób na przecieki mówiące, że minister finansów Pravin Gordhan straci stanowisko.
Został on niespodziewanie wezwany do kraju z podróży do Londynu, a agencja Bloomberg donosiła, że prezydent Jacob Zuma obiecał swoim sojusznikom z Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej, że wyrzuci z rządu tego lubianego przez kręgi finansowe ministra.
Zuma i Gordhan w ostatnich miesiącach ostro się spierali. Prezydent chce wzrostu wydatków budżetowych i „radykalnej transformacji gospodarczej". Minister finansów stara się zaś ograniczyć wydatki, tak by RPA uniknęła obcięcia ratingów do śmieciowych poziomów. Zarówno prezydent, jak i minister finansów wywodzą się z tej samej partii – Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), rządzącego krajem nieprzerwanie od upadku apartheidu. Gordhan, technokrata pochodzenia hinduskiego, reprezentuje liberalną klasę średnią. Zuma, wywodzący się z ludu Zulusów, jest zaś przedstawicielem bardziej radykalnej, komunizującej frakcji w ANC. Na początku marca zapowiedział w parlamencie wprowadzenie poprawki do konstytucji pozwalającej na konfiskatę bez odszkodowania ziemi należącej do białych farmerów. Kilkanaście lat temu podobne rozwiązanie zastosowano w sąsiednim Zimbabwe i skończyło się to głodem oraz hiperinflacją.
W ostatnich tygodniach, przed nasileniem się konfliktu między prezydentem a ministrem finansów, rand zyskiwał wobec dolara. Od początku roku zyskał do amerykańskiej waluty ponad 7 proc. W tym czasie zyskiwały również waluty z wielu innych gospodarek wschodzących. Peso meksykańskie umocniło się od początku roku wobec dolara o 11 proc., odrabiając część strat poniesionych od początku roku. Rubel rosyjski zyskał w tym czasie ponad 10 proc., a real brazylijski 6,5 proc. O ile w listopadzie i w grudniu presja na waluty z rynków wschodzących była silna, o tyle później przyszło odreagowanie. Inwestorzy uświadomili sobie, że wzrost gospodarczy w USA nie przyspieszy tak mocno w tym roku, by skłoniło to amerykański Fed do ostrego zacieśniania polityki pieniężnej.
Niektóre waluty z rynków wschodzących odreagowywały słabiej ze względu na ryzyko polityczne. Należy do nich lira turecka, która jest słabsza o 0,1 proc. niż pod koniec 2016 r. Nie służy jej podwyższone ryzyko związane z sytuacją polityczną w Turcji.