Na świecie rośnie liczba zachorowań na Covid-19. Niektóre kraje już zastanawiają się nad powrotem do obostrzeń. Wzrost zachorowań widać także w Polsce. Z danych resortu zdrowia, że we wtorek 5 lipca pierwszy raz od kwietnia dobowe statystyki zakażeń przekroczyły tysiąc przypadków (dokładnie było ich 1075). Stało się to, co przewidywali eksperci.
Tymczasem, jak wynika z badań, Polacy śpią raczej spokojnie. IBRiS zapytał respondentów o ich obawy związane z następną odsłoną pandemii. Co czwarty badany zachowuje „zdecydowany spokój” (24,5 proc.), a 40 proc. „raczej zachowuje spokój”. To – w sumie – bardzo wyraźna większość – 64,5 proc.
A reszta? „Pewien niepokój” odczuwa 20,4 proc. badanych, a „zdecydowane obawy” żywi 10,7 proc., natomiast 4,3 proc. – nie ma zdania w tej sprawie.
Które grupy najbardziej obawiają się powrotu pandemii? Opcję „zdecydowanie nie mam obaw” wskazuje 17 proc. kobiet i 33 proc. mężczyzn. To wyraźna różnica. Ale w grupie nieco mniej beztroskiej, która „raczej” nie odczuwa obaw, kobiet jest już 45 proc., a mężczyzn 35 proc. Różne podejście do pandemii, w zależności od płci, widać też wyraźnie wśród osób, które deklarują przeciwne emocje, czyli niepokój. Wśród kobiet to („raczej” i „zdecydowanie”) – 38 proc., a wśród mężczyzn – 23 proc.