Jak wyjaśnia „Rz” Mirosław Miara, przewodniczący „Solidarności” w Polfie i członek rady nadzorczej Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, głównego akcjonariusza spółki, który prowadzi jej prywatyzację, związkowcy zareagowali w ten sposób na brak zgody pracodawcy na negocjowanie pakietu socjalnego z potencjalnymi inwestorami.
[wyimek]500 mln zł wynosi, według szacunków, wartość Polfy Warszawa[/wyimek]
Na krótkiej liście jest ich trzech: kontrolowana przez Jerzego Staraka Polpharma, Adamed i amerykański Perrigo Company. W kwietniu PHF miał wybrać z tego zestawienia inwestorów do dalszych rozmów, ale na ich prośbę przedłużył termin składania ofert do 5 maja.
Związkowcy chcą poznać plany potencjalnych inwestorów względem zakładu, ale twierdzą, że od kilku miesięcy bezskutecznie domagają się od PHF zezwolenia na rozmowy z nimi. Chcieliby też negocjować pakiet socjalny przed parafowaniem umowy z inwestorem.
– Przy prywatyzacjach zasadą jest, że negocjacje pakietu socjalnego rozpoczynają się po ustaleniu i parafowaniu między sprzedającym a inwestorem głównych parametrów umowy – mówi „Rz” Mirosława Dawidziuk, dyrektor ds. nadzoru właścicielskiego i prywatyzacji w PHF. – Procedura prywatyzacji pozwala natomiast na spotkanie przedstawicieli potencjalnych inwestorów z reprezentacją załogi, by mogła ich poznać i zapytać o plany po ewentualnym przejęciu. Takie spotkania proponowaliśmy.