Jeśli konstruktorzy Radmoru i WBE połączyliby siły, mogliby robić systemy łączności do wojskowych pojazdów na światowym poziomie. Planowaną fuzję może jednak zablokować Bumar, który gorączkowo szuka nowych produktów, najlepiej eksportowych hitów. Po włączeniu Radmoru do obronnego holdingu miałby je w zasięgu ręki. Gdyński Radmor zatrudniający 420 pracowników, w tym ponad stu konstruktorów, to od lat lider rankingów innowacyjności, m.in. ogłaszanych w „Rz”. Stale ma w swojej ofercie ok 10 typów radiostacji. Zaopatruje w środki łączności armie krajów bałtyckich, sprzedaje licencje, wyposaża polskie jednostki i transportery. Ambitny, prywatny WB Electronics z Ożarowa zatrudniający120 elektroników w zeszłym roku był jednym z największych polskich eksporterów uzbrojenia. Jego hit, cyfrowy interkom Fonet instalowany m.in. w transporterach rosomak jest już w Szwecji, USA (Amerykanie kupili nawet ożarowską licencję), na Słowacji i Węgrzech a niedługo może odegrać kluczową rolę w modernizacji tysięcy wozów bojowych hinduskiej armii.
[srodtytul]Inwestor lepszy od giełdy[/srodtytul]
Radmor (70 mln zł przychodów, 3 mln zysku w zeszłym roku), dziś w portfelu Agencji Rozwoju Przemysłu, jeszcze niedawno jako jedna z dwóch spółek obronnych przymierzany był do prywatyzacji poprzez giełdę. — To nadal jedna z możliwości, pozyskania środków na rozwój, ale lepszym rozwiązaniem jest pozyskanie inwestora branżowego. Bo to da nie tylko pieniądze ale technologie, synergia i poszerzony dostęp do rynku — mówi Andrzej Synowiecki prezes gdyńskich zakładów. Nie zaprzecza iż w grę może wchodzić WB Electronics ale, nie da się przecież wykluczyć także innych partnerów... Szef, współwłaściciel i współzałożyciel WB Electronics (50 mln zł przychodów, 15 mln zł zysku w 2009 r.) Piotr Wojciechowski przyznaje, że możliwość pogłębienia już istniejącej współpracy z Radmorem to interesująca perspektywa. O fuzji myśleli zresztą od dawna: — Już teraz przy wyposażaniu pojazdów wojskowych w systemy łączności uzupełniamy się. Efekt synergii mógłby dać obu spółkom silny impuls rozwojowy — dodaje.
[srodtytul]Interesy z Bumarem[/srodtytul]
W rządowej strategii przekształceń w przemyśle obronnym są jednak zapisy, iż w określonej sytuacji, wynikającej z potrzeb restrukturyzacji, o państwowy Radmor ma prawo upomnieć się przyszły narodowy koncern zbrojeniowy Bumar. Leszek Pawłowski szef Dywizji Elektronika pancerno — amunicyjnego holdingu nie ukrywa, iż byłby zainteresowany pozyskaniem do Bumaru udziałów jednaj z najlepszych spółek sektora elektroniki wojskowej w kraju. — Bumarowi proponujemy umowę o strategicznej współpracy — odpowiada prezes Synowiecki. Piotr Wojciechowski podkreśla, że największa w kraju obronna grupa, która gwałtownie szuka innowacyjnych, eksportowych produktów a nie ma nadmiaru funduszów na rozwój. A dzięki połączeniu sił Radmoru i WBE uzyskałaby krajowego poddostawcę najnowocześniejszych na świecie systemów łączności w bojowych pojazdach. Współpraca i rozsądny rachunek korzyści już dał rodzimej zbrojeniówce sukces podczas niedawnych targów obronnych w Malezji. — Na Dalekim Wschodzie pdzięki temu, że od patronatem Bumaru połączyliśmy siły, uzyskaliśmy szanse na kontrakty i co za tym idzie stałą polską obecność na rynku i kolejne eksportowe zamówienia w przyszłości — wylicza Wojciechowski.