W Polskim Ładzie kwota wolna od podatku urosła do 30 tys. zł rocznie, więc zaliczka na podatek obniżana jest o 425 zł miesięcznie, za to w pełnej kwocie płacimy na składkę zdrowotną. Niby jedno spada, a drugie rośnie i miało być korzystniej, ale przy zagmatwanych przepisach okazało się, że natychmiast część osób zaczęła na tym tracić, o ile nie złożyła wspomnianego PIT-2.

Wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiada zmianę zasady odprowadzania zaliczek na podatek i zwrot nadpłaty zaliczki już w lutym.

Wobec pracowników zarabiających do 12 tys. 800 zł brutto, którzy na nowych zasadach musieliby zapłacić wyższą zaliczkę miesięczną niż w ubiegłym roku, pracodawca zastosuje ubiegłoroczną, niższą wysokość zaliczki. - Wobec osób, które już zapłaciły wyższą zaliczkę w styczniu, nadpłata zostanie zaliczona na poczet zaliczki z lutego. Równocześnie bezterminowo każdy podatnik będzie miał możliwość złożenia, z mocą na kolejny miesiąc, formularza PIT-2. Będzie też można odejść od decyzji o rezygnacji ze stosowania wobec niego ulgi dla klasy średniej - powiedział Business Insider Polska wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Jest jeszcze wspomniana przez wiceministra Sarnowskiego ulga dla klasy średniej i to też odbija się na zaliczkach na podatek. A do tego trzeba będzie uważać z tą ulgą również przy rozliczeniu rocznym, tj. tym, które będziemy robić w 2023 r. z podatków płaconych w 2022 r.

Czytaj więcej na Business Insider Polska