Sprzedaż średnich i małych spółek Skarbu Państwa na aukcjach, które dotąd nie przynosiły spodziewanych rezultatów, od maja może wreszcie ruszy z kopyta. Przyjęte przez rząd 20 kwietnia rozporządzenie, które wczoraj ukazało się w Dzienniku Ustaw, pozwala obniżać ceny oferowanych na aukcjach spółek do 15 proc., w przypadku gdyby nie było na nie chętnych po cenach wyjściowych. Dzięki temu jest szansa, że nawet jeśli za pierwszym razem się nie uda, chętni znajdą się za drugim, trzecim lub nawet czwartym podejściem. Dotychczas po dwóch nieudanych podejściach spółka była wycofywana z aukcji.
Do jeszcze większej liberalizacji doszło w przypadku firm oferowanych na przetargach. Rozporządzenie nie określa bowiem minimalnej ceny, do jakiej Skarb Państwa może zejść, gdyby firma przy kolejnych podejściach nie znalazła amatorów. – Wprowadzając te rozwiązania, chcieliśmy przede wszystkim usprawnić sprzedaż spółek poprzez aukcje – mówi „Rz” Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu. – Od początku uważamy, że są one najbardziej efektywną, a zarazem transparentną metodą prywatyzacji. Eksperci zwracali jednak uwagę, że barierą utrudniającą sprzedaż w tym trybie mniej atrakcyjnych firm może być mała elastyczność w zakresie cen. Uwzględniliśmy te postulaty, chcąc, by o cenie decydował rynek – dodaje Leszkiewicz.
[wyimek][srodtytul]107[/srodtytul] z zaplanowanych 265 projektów prywatyzacyjnych udało się zrealizować w 2009 roku[/wyimek]
– Regulacja o możliwości obniżania cen to krok w dobrym kierunku – ocenia Grażyna Magdziak, ekspert prywatyzacyjny Business Centre Club, która wielokrotnie zwracała uwagę na ten problem. – Dla firm, których latami nie udało się sprzedać, znalezienie jakiegokolwiek inwestora będzie sukcesem.
Potwierdza to Adam Leszkiewicz: – Dotychczasowe zasady sprzedaży nie pozwalały nam na kilkakrotne powtarzanie aukcji ze zmodyfikowaną ceną. Tymczasem dla części firm aukcje są ostatnią deską ratunku przed likwidacją. Nie wszystkie mogą czekać nawet kilka miesięcy na kolejne podejście do sprzedaży – zaznacza.