Prywatyzacja: nowe zasady aukcji

Resort skarbu od maja usprawnia zasady sprzedaży spółek poprzez aukcje. Nowe przepisy pozwolą też na lepszy dobór doradców prywatyzacyjnych. Efekt – szybsza sprzedaż trudnych firm

Publikacja: 28.04.2010 04:26

Prywatyzacja: nowe zasady aukcji

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Sprzedaż średnich i małych spółek Skarbu Państwa na aukcjach, które dotąd nie przynosiły spodziewanych rezultatów, od maja może wreszcie ruszy z kopyta. Przyjęte przez rząd 20 kwietnia rozporządzenie, które wczoraj ukazało się w Dzienniku Ustaw, pozwala obniżać ceny oferowanych na aukcjach spółek do 15 proc., w przypadku gdyby nie było na nie chętnych po cenach wyjściowych. Dzięki temu jest szansa, że nawet jeśli za pierwszym razem się nie uda, chętni znajdą się za drugim, trzecim lub nawet czwartym podejściem. Dotychczas po dwóch nieudanych podejściach spółka była wycofywana z aukcji.

Do jeszcze większej liberalizacji doszło w przypadku firm oferowanych na przetargach. Rozporządzenie nie określa bowiem minimalnej ceny, do jakiej Skarb Państwa może zejść, gdyby firma przy kolejnych podejściach nie znalazła amatorów. – Wprowadzając te rozwiązania, chcieliśmy przede wszystkim usprawnić sprzedaż spółek poprzez aukcje – mówi „Rz” Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu. – Od początku uważamy, że są one najbardziej efektywną, a zarazem transparentną metodą prywatyzacji. Eksperci zwracali jednak uwagę, że barierą utrudniającą sprzedaż w tym trybie mniej atrakcyjnych firm może być mała elastyczność w zakresie cen. Uwzględniliśmy te postulaty, chcąc, by o cenie decydował rynek – dodaje Leszkiewicz.

[wyimek][srodtytul]107[/srodtytul] z zaplanowanych 265 projektów prywatyzacyjnych udało się zrealizować w 2009 roku[/wyimek]

– Regulacja o możliwości obniżania cen to krok w dobrym kierunku – ocenia Grażyna Magdziak, ekspert prywatyzacyjny Business Centre Club, która wielokrotnie zwracała uwagę na ten problem. – Dla firm, których latami nie udało się sprzedać, znalezienie jakiegokolwiek inwestora będzie sukcesem.

Potwierdza to Adam Leszkiewicz: – Dotychczasowe zasady sprzedaży nie pozwalały nam na kilkakrotne powtarzanie aukcji ze zmodyfikowaną ceną. Tymczasem dla części firm aukcje są ostatnią deską ratunku przed likwidacją. Nie wszystkie mogą czekać nawet kilka miesięcy na kolejne podejście do sprzedaży – zaznacza.

Dlatego – jak podkreśla wiceminister – nowe przepisy nie są próbą szybkiej wyprzedaży państwowego majątku za półdarmo. Pozwalają na ratowanie firm, które gwałtownie potrzebują kapitału, by móc dalej działać.

W zależności od sytuacji danej spółki trzeba wyważać racje: albo likwidujemy lub restrukturyzujemy bez pewności sukcesu,  albo prywatyzujemy, sprzedając ją po niższej cenie, ale jednak znajdujemy inwestora, który ma szansę zrestrukturyzować firmę i ocalić miejsca pracy – dodaje Leszkiewicz, podkreślając, że ustępstwa cenowe mają też swoje granice. Skarb Państwa nie może oferować firm poniżej ich wartości księgowej, bo zabrania mu tego ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji. Nawet jeśli wiele spółek z różnych historycznych względów ma ten kapitał niesłychanie rozbudowany, to większość inwestorów przy takiej cenie nie godzi się na zakup.

Dokument dotyczący aukcji i przetargów jest częścią programu usprawnienia prywatyzacji mniejszych spółek, jaki stopniowo od lutego wprowadza Ministerstwo Skarbu. Resort stosuje już wewnętrzne regulacje dotyczące wyboru i wynagradzania doradców prywatyzacyjnych, które z wyprzedzeniem zapowiadaliśmy w styczniu w „Rz”.

Doradcy okazywali się dotąd często słabym ogniwem przy prywatyzacji. Konkurowali między sobą ceną, więc gros zamówień zbierały mniejsze, często niedoświadczone firmy. Duże i renomowane, wiedząc o tym, nawet się nie zgłaszały. Jeśli oferowana na sprzedaż spółka w pierwszym podejściu nie znajdowała nabywcy, wycenę trzeba było po pewnym czasie aktualizować – Skarb Państwa de facto płacił dwukrotnie za to samo.

By wyeliminować ze świadczenia usług doradczych na rzecz Skarbu Państwa spółki, które w przetargach wygrywały głównie ceną, a nie jakością, resort skarbu będzie stosować teraz przetargi ograniczone – kierowane do wybranego grona np. kilkunastu firm. Dodatkowym czynnikiem zniechęcającym amatorów łatwych zysków będzie zawieranie umów nie tylko na przygotowywanie analiz, ale całość usług, które mają doprowadzić do skutecznej sprzedaży spółek. Płatności będą rozłożone na raty: poszczególne ich składowe będą odpowiadać różnym etapom prywatyzacji, w zależności od stopnia trudności.

Tymczasem resort gospodarki wprowadził do ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji zmiany pozwalające na powoływanie nowej kategorii spółek – aktywności obywatelskiej, w których pracownicy będą mieć co najmniej 33 proc. udziałów. Ma to umożliwić pracownikom szerszy udział w prywatyzacji.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Jacek Chwedoruk[/b] | [i]Rothschild Polska[/i]

Rozwiązania wprowadzone przez resort skarbu i zaaprobowane przez rząd pozwolą zwiększyć elastyczność przy sprzedaży spółek, sankcjonując rozbieżności między wyceną wykonywaną znacznie wcześniej niż sama sprzedaż a wyceną rynku w konkretnym momencie. Jednocześnie zwiększą odpowiedzialność sprzedającego za decyzję cenową, chociaż nie zmieni to atrakcyjności samych firm wystawianych na aukcję. Nie sądzę też, żeby miało to wpływ na zachowanie się rynku i grę pod najniższą cenę, jeżeli aktywa rzeczywiście będą atrakcyjne.[/ramka]

[ramka][srodtytul]25 miliardów złotych jest realne[/srodtytul]

Wpływy z prywatyzacji po pierwszym kwartale 2010 r. wynosiły 5,2 mld zł – to ponad 20 proc. przychodów zaplanowanych na cały 2010 r. W 2009 r. – przychody z prywatyzacji brutto i inne dochody wyniosły ogółem 6,59 mld zł. Oznacza to, że były one 2,5-krotnie wyższe niż w 2008 r. i ponad trzykrotnie lepsze niż w 2007 r. Dochody z dywidend przyniosły budżetowi państwa 7,84 mld zł, wobec przewidywanych 7,1 mld zł, co oznacza wykonanie planu w 110,4 proc. Przepływy środków finansowych, uruchomionych przez resort Skarbu Państwa (m.in. prywatyzacja, dywidendy, sprzedaż akcji w ramach debiutów giełdowych) – wyniosły 26,43 mld zł. W ubiegłym roku przekształceniami własnościowymi objęto 121 podmiotów, w tym prywatyzację zakończono w 81 spółkach, co oznacza, że zbyto w nich wszystkie akcje lub udziały Skarbu Państwa.

Przychody z prywatyzacji w 2010 r. zaplanowano na 25 mld zł. Jak mówił wczoraj wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz, resort skarbu zakłada, że są to założenia realne do osiągnięcia. Na najbliższe miesiące resort skarbu zaplanował prywatyzacje Tauronu i PGE, chce też sfinalizować sprzedaż I Grupy Chemicznej, Zakładów Chemicznych Police oraz ofertę publiczną PZU SA. Inne duże projekty to sprzedaż Giełdy Papierów Wartościowych i resztówki pakietu TP SA. Równolegle Skarb Państwa będzie prowadzić ok. 360 projektów prywatyzacyjnych.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=b.chomatowska@rp.pl]b.chomatowska@rp.pl[/mail][/i]

Sprzedaż średnich i małych spółek Skarbu Państwa na aukcjach, które dotąd nie przynosiły spodziewanych rezultatów, od maja może wreszcie ruszy z kopyta. Przyjęte przez rząd 20 kwietnia rozporządzenie, które wczoraj ukazało się w Dzienniku Ustaw, pozwala obniżać ceny oferowanych na aukcjach spółek do 15 proc., w przypadku gdyby nie było na nie chętnych po cenach wyjściowych. Dzięki temu jest szansa, że nawet jeśli za pierwszym razem się nie uda, chętni znajdą się za drugim, trzecim lub nawet czwartym podejściem. Dotychczas po dwóch nieudanych podejściach spółka była wycofywana z aukcji.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu