Polski rząd chce wydać więcej pieniędzy na zbrojenia – w 2016 r. ma to być ponad 9 mld zł. Chciałby jednak, aby Bruksela zgodziła się na niewliczanie tych wydatków do deficytu finansów publicznych.
W ocenie ekonomistów takiej zgody nie dostaniemy, bo uderzyłoby to w stabilność finansową naszego kraju i całej Unii. – Nie sądzę, by kraje unijne zgodziły się na poluzowanie paktu stabilności i wzrostu, bo takie posunięcie obróciłoby się przeciwko Unii – mówi były minister finansów Mirosław Gronicki. W jego ocenie w sytuacji niepewności trzeba zwiększać wydatki na zbrojenia, ale nie może to oznaczać zwiększania deficytu, zaś wyłączanie z niego tych wydatków nie ma sensu. – Co innego, gdybyśmy mieli do czynienia z otwartym konfliktem zbrojnym, ale takiej sytuacji na szczęście nie mamy.