– Szacujemy, że w Chinach jest około 20 mln jednostek mieszkalnych, które nie zostały ukończone i których budowa się opóźnia – twierdzi Ting Lu, główny chiński ekonomista Nomury. Jego zdaniem do ukończenia tych projektów budowlanych potrzebne będzie 440 mld USD.
Z opóźnień w budowie tych nieruchomości mieszkalnych mogą wyniknąć wielkie problemy – nie tylko dla deweloperów oraz ich klientów, ale także dla chińskich władz. Domy i mieszkania są w Chinach kupowane przez klientów, jeszcze zanim deweloper je zbuduje. Upadek w ostatnich latach tak dużych deweloperów, jak China Evergrande Group czy Country Garden, skutkował już tym, że ich klienci tracili pieniądze, które wyłożyli na zakup mieszkań, których budowa nie została zakończona. Zdaniem analityków Nomury, jeśli w przyszłym roku będziemy mieć nadal na rynku do czynienia z dużymi opóźnieniami w budowach domów, to wielu klientów deweloperów może tracić cierpliwość. Już w zeszłym roku doszło w Chinach do buntu nabywców mieszkań. Część z nich przestała spłacać pożyczki hipoteczne, by zaprotestować przeciwko dużym opóźnieniom w oddawaniu mieszkań do użytku.
– W pewnym momencie przyszłego roku sprawa dostarczania mieszkań na czas może się stać problemem, który zagrozi stabilności społecznej. Pekin może zostać zmuszony do zwiększenia wsparcia dla sektora. Postrzegamy to jako kluczową sprawę, do przywrócenia zaufania w sektorze nieruchomości oraz w gospodarce – uważa Ting.
Brak tego zaufania jak na razie przekłada się na mniejszą sprzedaż u deweloperów. Według wyliczeń China Real Estate Information Corp. sprzedaż u 100 największych deweloperów w Państwie Środka spadła w październiku o 27,5 proc. rok do roku, po wrześniowym spadku o 29,2 proc. Fala bankructw wśród deweloperów sprawia, że Chińczycy mniej chętnie lokują swoje pieniądze w krajowych nieruchomościach. Wpływa to negatywnie na aktywność w tym sektorze. Inwestycje w nieruchomości spadły w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. o 9,1 proc. Liczba rozpoczętych budów domów zmniejszyła się natomiast w pierwszych dziewięciu miesiącach roku o 23,4 proc. Liczba nowych projektów budowlanych spadła do najniższego poziomu od 2005 r.