Tomasz Grodzki opowiada o tym, jak zamierza wyprowadzić spółkę z kryzysu.
- Duże firmy mają tendencję do inercji, czyli jak się zaczynają kłopoty, to cała organizacja nie nadąża z dostosowaniem się do tego trudnego rynku – mówi.
- Pierwsze pole zatem to jest ograniczenie bieżących kosztów funkcjonowania – podkreśla. Firma Interbud planuje zredukować je aż o 40 proc. - Na wszystkim trzeba oszczędzać, w tym na rzeczowych środkach, jak telefony, samochody, czy na reklamie.
- Drugi równie ważny proces to są działania strategiczne, takie jak dezinwestycje, czyli sprzedaż zbędnego majątku, oraz realizacja inwestycji, które dzisiaj są potencjałem firmy – uzupełnia Grodzki.