Trwa nabór do kolejnej, III edycji konkursu „Orzeł Innowacji – Startup". To inicjatywa „Rzeczpospolitej", w której udział młodych firm, pracujących nad nowatorskimi rozwiązaniami, może być impulsem do rozwoju projektu, ekspansji zagranicznej, a także wyjątkową szansą na pozyskanie inwestora.
Polska ma potencjał w branży medtech
– Spodziewamy się, że przekrój zgłoszeń będzie odpowiadał temu, czym najczęściej zajmują się polskie startupy według prowadzonych badań tej społeczności. Oczekujemy, że dominować będą rozwiązania B2B, w szczególności te dotyczące: narzędzi dla programistów i deweloperów, technologii dla marketingu, Big Data, IoT (internet rzeczy – red.) czy narzędzi badawczych, analitycznych oraz tzw. business intelligence – wylicza Marcin Szczeciński, kierownik ds. inwestycji kapitałowych w firmie Adamed.
To spółka z branży farmaceutycznej, dlatego nie dziwi, że szczególnie wyglądać będzie projektów z sektora zdrowia. – Bardzo chętnie powitalibyśmy w konkursie jak największą liczbę aplikacji startupów z obszaru life science czy technologii medycznych. Zdajemy sobie jednak sprawę, że bariery wejścia dla podjęcia i skutecznego rozwijania takich projektów są szczególnie wysokie. Nie chodzi tu jedynie o finanse, ale również o dostęp do szeregu kompetencji, niezbędnej infrastruktury i znaczące ryzyko technicznego niepowodzenia – zaznacza nasz rozmówca.
Ale mimo wszystko dla polskiego rynku startupów i innowacji wykluwanie się kolejnych nowatorskich projektów i zespołów w tzw. sektorze medtech (medyczne innowacje) jest wskazane. To często właśnie tego typu firmy osiągają międzynarodowe sukcesy i status jednorożca, czyli startupu z wyceną przekraczającą 1 mld dol.