Radiolokacyjna Odra szykowana na wojnę

MON zamówiło w zeszłym tygodniu w warszawskiej spółce PIT-Radwar (Polska Grupa Zbrojeniowa ) 11 potężnych superradarów średniego zasięgu za 546 mln zł.

Aktualizacja: 13.09.2018 13:05 Publikacja: 12.09.2018 21:00

Radar TRS-15M wypatrzy intruza z odległości 240 km

Radar TRS-15M wypatrzy intruza z odległości 240 km

Foto: Polski Holding Obronny

Trójwspółrzędne, mobilne stacje radiolokacyjne NUR-15M Odra, polskiej konstrukcji szykowane są na wojnę. W krytycznym momencie, gdy np. osłabiona zostanie istniejąca sieć radarów powietrznego rozpoznania Odry (TRS-15M) mają wyjechać ze schronów na pozycje bojowe i uzupełnić system obrony polskiego nieba.

Doskonale się do tego nadają: ich anteny wyniesione na specjalnych wysięgnikach wykrywają i widzą obiekty w przestrzeni powietrznej z odległości nawet 240 km, mogą śledzić trasy przemieszczania się 255 celów jednocześnie – do tego dokładnie określać ich położenie (współrzędne) – azymut, odległość i wysokość. Oczywiście, radiolokatory TRS-15M wyposażone są w zdolność automatycznego rozpoznawania powietrznych intruzów, czyli system identyfikacji swój–obcy. Ich sensory dostrzegą obiekty przelatujące na pułapie 30 km, a także bardzo nisko przemieszczające się, np. drony.

To zresztą nie wszystkie atuty, jakimi dysponuje stacja Odra. Niektóre zdolności radaru są niejawne, np. możliwość wykrywania źródeł zakłóceń, czyli namierzania wrogich urządzeń walki radioelektronicznej.

Odra przeciw wrogim okrętom

Podpisany podczas zeszłotygodniowych kieleckich targów obronnych kontrakt nie jest pierwszą umową na radary linii TRS-15M, armia już dysponuje 12 urządzeniami tego typu, w starszej konfiguracji. PIT-Radwar SA dostarczył dużą partię zamówionych stacji w latach 2015–2017 przede wszystkim do 3. Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej. Dodatkowo dwie stacje Odra w wersji TRS-15C, dostosowanej do wykrywania i śledzenia celów nawodnych, trafiły do Morskiej Jednostki Rakietowej wyposażonej w wyrzutnie dalekosiężnych przeciwokrętowych pocisków NSM produkcji norweskiego Kongsberga.

Tym razem podczas MSPO w Kielcach MON łącznie z radarami najnowszej generacji zamówiło cztery konsole do zdalnego sterowania zespołami radiolokatorów Odra, a także pakiety logistyczne, szkoleniowe i technicznego, remontowo-obsługowego wsparcia. To dlatego cena kontraktu sięgnęła 546 mln zł.

Radiolokacyjna czołówka

Naziemne urządzenia radarowe 15 M Odra to obecnie sprzęt reprezentujący w dziedzinie radiolokacji najwyższy światowy poziom. – I znak, że w sztuce budowania radarów wracamy na technologiczny top – oceniają eksperci.

– Jeśli wystarczy nam determinacji i odporności, by oprzeć się bezpardonowemu lobbingowi potężnych zagranicznych koncernów, które już dawno wzięły na cel zamówienia wojskowe polskiej armii, w dziedzinie złożonych systemów radiolokacyjnych będziemy w stanie być samowystarczalni – przekonuje analityk militarny Maksymilian Dura z Defence24.

Radary – narodowa specjalność

Powstający właśnie najnowszy mobilny radar przeciwlotniczy Bystra, także z PIT-Radwar, odporny na zakłócenia, z komputerową, cyfrową obróbką sygnałów – to produkt, którego nie powstydziłby się żaden z czołówki największych producentów sprzętu radiolokacyjnego na świecie – dodaje Michał Likowski, szef pisma „Raport WTO". Przypomina, że wojskowa radiolokacja była przez dekady naszą narodową specjalnością. – Moglibyśmy odzyskać pozycję, potrzebne jest tylko konsekwentne wsparcie dla radarowej branży – mówi Likowski.

Bez wątpienia mamy podstawy, by liczyć na sukces. W Afganistanie swoje zalety potwierdziła np. radarowa stacja rozpoznania artyleryjskiego Liwiec, która pozwala śledzić tor lotu pocisków i rakiet, a także wskazywać miejsce ich wystrzelenia. W ofercie PIT-Radwar jest też cichy, mobilny radar morski RM 100, który automatycznie namierza cele na morzu, jest trudny do wykrycia i zniszczenia. Radwar proponuje też systemy kierowania ogniem artylerii Blenda, które błyskawicznie analizują informacje o wrogich statkach powietrznych, automatycznie wskazują cele bateriom armat i pozwalają dowódcom w kilka sekund wydać rozkaz otwarcia ognia. W ofercie PIT-Radwar są też przygotowywane do przyszłej współpracy z rakietowym systemem Patriot radary P-18PL wczesnego wykrywania powietrznych obiektów typu stealth i systemy rozpoznania radiolokacyjnego PCL-PET.

Trójwspółrzędne, mobilne stacje radiolokacyjne NUR-15M Odra, polskiej konstrukcji szykowane są na wojnę. W krytycznym momencie, gdy np. osłabiona zostanie istniejąca sieć radarów powietrznego rozpoznania Odry (TRS-15M) mają wyjechać ze schronów na pozycje bojowe i uzupełnić system obrony polskiego nieba.

Doskonale się do tego nadają: ich anteny wyniesione na specjalnych wysięgnikach wykrywają i widzą obiekty w przestrzeni powietrznej z odległości nawet 240 km, mogą śledzić trasy przemieszczania się 255 celów jednocześnie – do tego dokładnie określać ich położenie (współrzędne) – azymut, odległość i wysokość. Oczywiście, radiolokatory TRS-15M wyposażone są w zdolność automatycznego rozpoznawania powietrznych intruzów, czyli system identyfikacji swój–obcy. Ich sensory dostrzegą obiekty przelatujące na pułapie 30 km, a także bardzo nisko przemieszczające się, np. drony.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej