Na polski rynek wszedł nowy produkt, Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK), który ma podwyższyć przyszłe emerytury. Jak pan ocenia to rozwiązanie?
Jacob Borbidge: Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Daje pracownikom przejrzysty sposób na zgromadzenie dodatkowych środków na emeryturę ponad to, co sami zaoszczędzą. Pozwala też profesjonalnym inwestorom na przygotowanie dobrze zdywersyfikowanej oferty inwestycyjnej dostosowywanej do indywidualnego czasu oszczędzania. Dzięki temu pracownicy mogą mieć pewność, że ich portfel odzwierciedla etap, na którym są w miarę zbliżania się do emerytury.
Czy przy zarządzaniu PPK można wykorzystać doświadczenia bardzo podobnych amerykańskich funduszy zdefiniowanej daty? Jakie są ich atuty?
Myślę, że dają one szereg korzyści. Widzieliśmy je w USA, a także w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Ważna w nich jest prostota. Mamy jeden cel – aby uczestnicy otrzymali w pełni zdywersyfikowany portfel, który będzie dostosowany do ich potrzeb w miarę zbliżania się do przejścia na emeryturę. Uczestnicy otrzymują także profesjonalne usługi inwestycyjne. Zarządzający dysponują szerokim wachlarzem aktywów, więc pracownicy otrzymują bardzo wyselekcjonowaną ofertę.
Jakie jest wasze podejście do zarządzania tego typu funduszami?