Rz: Jakie znaczenie mają dla Federacji Rosyjskiej stosunki gospodarcze z Unią Europejską?
Artiom Malgin:
Strategiczne. W stosunkach gospodarczych Rosji z zagranicznymi partnerami kraje Unii zajmują czołową pozycję. W latach 90. gospodarka naszego kraju rozwijała się według wzorców i standardów europejskich, kierowała się na Europę. Takiej współpracy nie będzie w stanie zastąpić żaden inny partner handlowy - ani Chiny, ani USA. Wielkość wymiany handlowej Rosji z UE można porównać jedynie z rosyjską współpracą z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw. Tamtejsze rynki mają jednak swoje ograniczenia. Dlatego rozbudowa współpracy gospodarczej z Unią jest przyszłościową sprawą dla naszego kraju. Warto choćby przypomnieć, że do Europy trafia ponad 50 proc. eksportu rosyjskich surowców energetycznych.
A jak pan ocenia dzisiejszy stan stosunków gospodarczych Rosji z UE?
Rosja nie ma tu niestety klarownych celów strategicznych. Współpraca rozwija się jednak niezależnie od polityki, a nawet czasami wbrew jej regułom. Warto przypomnieć, że podstawą prawną stosunków Rosji z krajami UE jest nadal porozumienie z 1994 r. Wtedy jednak sytuacja ekonomiczna zarówno Rosji, jak i Unii Europejskiej była inna. Później były próby dostosowania przepisów prawnych do zmian w rzeczywistości. Wyjściem z sytuacji jest poszukiwanie kompromisów i opracowanie nowego porozumienia, które zastąpi wygasającą w tym roku umowę, i które uwzględniłoby wszystkie nagromadzone problemy w stosunkach gospodarczych.