Niskie ceny wieprzowiny, które przy bardzo drogich zbożach i paszach już nie pokrywają kosztów produkcji, to coraz poważniejszy problem dla hodowców.
Dostawcy trzody chlewnej próbują więc wymóc na odbiorcach – zakładach przetwórczych – wyższe ceny skupu. Twierdzą, że obecne stawki (mniej niż 3 zł za kg tucznika) są znacznie poniżej opłacalności. Oceniają, że ceny skupu powinny być co najmniej o jedną trzecią wyższe. Zakłady nie są jednak skłonne płacić więcej. Tłumaczą, że gdy podrożeje surowiec, będą musiały podnieść ceny wyrobów gotowych, a tego nie zaakceptują handlowcy. Będą bowiem mogli sprowadzić tańsze wyroby z innych krajów UE.
Na razie półtusze wieprzowe dostępne są na giełdach po 4,2 – 4,5 zł za kg. Schab z kością kosztuje niewiele ponad 10 zł za kg, a szynka z kością ok. 6 zł za kg. W najbliższych dniach maklerzy nie spodziewają się zmian.W trudnej sytuacji są także drobiarze, bo popyt na kurczaki też jest niski.
W tym tygodniu wzrosła podaż pszenicy konsumpcyjnej. Popyt był jednak niewielki, bo nabywców odstraszają wysokie ceny. Młyny czekają z zakupami, licząc na obniżki notowań. Eksperci twierdzą jednak, że na znaczący spadek cen zbóż do nowych żniw raczej nie ma co liczyć.
Drogie są także składniki do produkcji pasz, których w dodatku często brakuje w giełdowych ofertach.