Bydgoszcz oddaje lotnisko

Zmiany właścicielskie w polskich portach lotniczych. W poniedziałek austriacki Meinl przejmie kontrolę nad bydgoskim portem – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 18.07.2008 02:49

Lotnisko w Bydgoszczy

Lotnisko w Bydgoszczy

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Austriacka spółka inwestująca w porty lotnicze w Europie pakiet 24,9 proc. w bydgoskim porcie lotniczym kupiła w marcu tego roku. Meinl Airport International od początku jednak deklarował, że będzie chciał objąć docelowo 49 proc. kapitału.

Jak wynika z informacji „Rz”, ma się to stać już w najbliższy poniedziałek, na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. – Podniesienie kapitału i objęcie 49 proc. udziałów w spółce nastąpi w najbliższym czasie – przyznaje Nadin Giles z Meinla. W zeszłym roku Bydgoszcz obsłużyła 182 tys. pasażerów, czyli o 37 proc. więcej niż rok wcześniej.

Obecnie największym udziałowcem w spółce jest miasto Bydgoszcz – posiada 35,2 proc. udziałów. By objąć powyżej 33 proc. udziałów w spółce, Meinl musiał zamiar transakcji zgłosić w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Ten, po konsultacji z ministrami obrony narodowej i infrastruktury oraz sprawdzeniu kondycji finansowej spółki, nie zaprotestował.

Meinl to fundusz inwestycyjny notowany na wiedeńskiej giełdzie. Jest bardzo aktywny na rynku Europy Środkowej i Wschodniej. Ma udziały w rosyjskim lotnisku Lake Bajkal Airport na Syberii, a ostatnio kupił 10 proc. akcji spółki TAV, która m.in. zarządza portem lotniczym w Stambule. W Polsce posiada też 40 proc. udziałów w porcie w Sochaczewie. Austriacy przyznają, że są zainteresowani zwiększaniem swojej obecności w Polsce. – Polska jest najszybciej na świecie rozwijającym się rynkiem lotniczym, i to w najbliższym czasie nie powinno się zmienić – mówi Nadin Giles.

Przyznaje, że spółka rozgląda się po naszym rynku za kolejnymi inwestycjami, nie chce jednak zdradzić szczegółów. Niewykluczone, że w najbliższym czasie Austriacy zainwestują w nowo powstające lotnisko w Starym Sączu lub wykupią znaczący pakiet w spółce zarządzającej portem w Rzeszowie, w tej chwili w 100 proc. należącej do Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze.

– Meinl jest zainteresowany małymi i średnimi lotniskami regionalnymi. Duże lotniska, jak Okęcie, Praga czy Budapeszt, są poza ich zasięgiem finansowym – twierdzi Sebastian Gościniarek, ekspert PricewaterhouseCoopers. – To dobry inwestor, ma nie tylko wiedzę, ale i niezbędny do rozwoju portu kapitał. Z zasady jest też inwestorem długoterminowym – dodaje.

Przedstawiciele portów lotniczych przyznają, że zagraniczni inwestorzy, zarówno z Europy, jak i z innych kontynentów, dość często pukają do ich drzwi, składając konkretne propozycje.

– Trudno wymienić z nazwy firmę zagraniczną, która byłaby zainteresowana jak Meinl aktywną obecnością na naszym rynku. Ale jak tylko Austriacy przetrą szlaki, na pewno pojawią się następni – uważa Sebastian Gościniarek.

Austriacka spółka inwestująca w porty lotnicze w Europie pakiet 24,9 proc. w bydgoskim porcie lotniczym kupiła w marcu tego roku. Meinl Airport International od początku jednak deklarował, że będzie chciał objąć docelowo 49 proc. kapitału.

Jak wynika z informacji „Rz”, ma się to stać już w najbliższy poniedziałek, na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. – Podniesienie kapitału i objęcie 49 proc. udziałów w spółce nastąpi w najbliższym czasie – przyznaje Nadin Giles z Meinla. W zeszłym roku Bydgoszcz obsłużyła 182 tys. pasażerów, czyli o 37 proc. więcej niż rok wcześniej.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Zużyta odzież to zasób
Biznes
Synowie Solorza odwoływani. Jest stanowisko dzieci
Biznes
Rosja nie potrafi zastąpić zachodniego oprogramowania własnym. Fiasko programu Kremla
Biznes
Kongres BCC For the Future – platforma dialogu dla liderów i wizjonerów