Niechciany prezent za miliard

Gigantyczna pomoc dla lokalnych grup rybackich. Na finansowanie strategii rozwoju mają ponad miliard złotych

Publikacja: 10.11.2008 01:27

Pomoc dla rybołówstwa. Nawet na zakup kutrów i renowację floty dostaliśmy mniej niż na rozwój grup l

Pomoc dla rybołówstwa. Nawet na zakup kutrów i renowację floty dostaliśmy mniej niż na rozwój grup lokalnych. Rybacy są tym podziałem zdumieni.

Foto: Rzeczpospolita

Program operacyjny „Ryby” na lata 2007 – 2013 został miesiąc temu, po ponadrocznych rozmowach, zaakceptowany przez Komisję Europejską. I od razu wzbudził protestu naszych rybaków.

Zaskoczyła ich skala dofinansowania dla lokalnych grup rybackich. W programie zarezerwowano na ich strategie 313 mln euro. To największa pula pieniędzy w całym programie. Dla porównania na inwestycje w przetwórstwo ryb zarezerwowano o ponad 100 mln euro mniej.

– Oprotestowaliśmy taki podział unijnej pomocy. Został dokonany bez zgody środowiska rybackiego – podkreśla Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich.

Lokalne grupy rybackie mają być zakładane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Będą się składać z przedsiębiorców, stowarzyszeń i innych organizacji pozarządowych oraz samorządowców. Grupy mają tworzyć lokalne strategie rozwoju, na podstawie których będą dzielić unijne pieniądze.– To są bardzo ogólne zapisy. Dziwne, że Komisja Europejska się na to zgodziła – wskazuje Grzegorz Hałubek ze Związku Rybaków Polskich.Zgodnie z założeniami programu na Wybrzeżu powinno powstać ok. 30 lokalnych grup rybackich. Ich koszty w 100 proc. będą pokrywane z unijnego programu, a na jedną grupę przypadnie średnio 1 mln euro.

– Nie jesteśmy przeciwni powoływaniu samych grup, ale skali ich dofinansowania. Środowisko rybackie proponowało kwotę 90 mln euro, a nie ponad 300 mln euro – mówi Grzegorz Szomborg, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rybaków.

Ponowne negocjacje programu dla rybołówstwa na lata 2007 – 2013 są jednym z postulatów komitetu, który przygotowuje protesty. W piątek rybacy mieli zablokować drogi na Pomorzu. Zawiesili protest, bo Ministerstwo Rolnictwa obiecało rozmowy.

W pierwszym projekcie unijnego programu dla rybołówstwa na lata 2007 – 2013 na tworzenie lokalnych grup wsparcia planowano przeznaczyć niecałe 40 mln euro. – Komisja kładzie szczególny nacisk na inicjatywę aktywizowania lokalnych społeczności i upatruje w niej szansy na utrzymanie i poprawę poziomu życia na obszarach zależnych od rybactwa – tłumaczy Roman Wenerski, dyrektor Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa.

Kto zostanie uznany za grupę? O tym zdecyduje Ministerstwo Rolnictwa i samorządy. Ministerstwo ma też oceniać strategie przygotowane przez grupy, a wiceminister do spraw rybołówstwa – obecnie jest to Kazimierz Plocke – będzie nadzorował decyzje prawne i administracyjne związane z ich działalnością.

Program operacyjny „Ryby” na lata 2007 – 2013 został miesiąc temu, po ponadrocznych rozmowach, zaakceptowany przez Komisję Europejską. I od razu wzbudził protestu naszych rybaków.

Zaskoczyła ich skala dofinansowania dla lokalnych grup rybackich. W programie zarezerwowano na ich strategie 313 mln euro. To największa pula pieniędzy w całym programie. Dla porównania na inwestycje w przetwórstwo ryb zarezerwowano o ponad 100 mln euro mniej.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!