Bumar ma kłopoty z wieżami do rosomaków

Firma opóźnia dostawy. Armia nie otrzyma w terminie zamówionych transporterów. To kolejna wpadka Bumaru. Firma tłumaczy, że to wina poddostawców

Aktualizacja: 27.11.2008 03:17 Publikacja: 27.11.2008 02:41

Rosomak we mgle: nie ma decyzji, by zamiast izraelskiego kupować tańsze polskie dodatkowe opancerzen

Rosomak we mgle: nie ma decyzji, by zamiast izraelskiego kupować tańsze polskie dodatkowe opancerzenie z poznańskich Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych, nie zamawiamy blach pancernych ze stalowowolskiej Huty Stali Jakościowej (grupa Złomrex), nie gorszych, niż kupowany dziś skandynawski armox

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Na początku miesiąca ostrzegaliśmy w „Rz”, że nasi żołnierze mogą się nie doczekać na obiecane dodatkowe transportery, od których zależy ich bezpieczeństwo w Afganistanie. Obawy się potwierdzają.

Zanosi się na kompromitację Bumaru, a dokładnie Zakładów Mechanicznych w Łabędach, które z elementów dostarczanych przez poddostawców, montują wieże bojowe. To najbardziej kosztowny i skomplikowany element transportera. Zakład w Łabędach może w tym roku nie zrobić nawet trzeciej części zamówionych wież. To zatrzyma produkcję rosomaków w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach.

Jan Tyrka, wiceprezes zakładu w Łabędach odpowiedzialny w firmie za program rosomaka, wskazuje na niesolidność poddostawców. Jego zdaniem elementy przysyłane przez włoską Oto Melarę, urządzenia z warszawskiego Przemysłowego Centrum Optyki (systemy obserwacji i kierowania ogniem) często nie spełniają wymagań. – Musieliśmy np. odesłać francuskiej spółce Selin wszystkie elektryczne motory. Przysłano je z tak poważnymi wadami, że nie można było uruchomić przekładni. Buble już zniweczyły tegoroczne plany Bumaru – mówi.

Konsekwencje opóźnień mogą być bardzo poważne, bo zdaniem Janusza Zemke, szefa Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, resort finansów najprawdopodobniej nie pozwoli na przesunięcie na 2009 r. kilkuset milionów złotych należności z puli 600 mln zł zarezerwowanych na transportery w tym roku.

Pesymistyczne wieści z Bumaru już spowodowały wzburzenie decydentów w resorcie obrony. I trudno się dziwić, w 2007 r. zbrojeniówka też nie wykonała zamówienia. Program wyposażenia w rosomaki, sprawdzone już podczas misji w Afganistanie, to obecnie największe przedsięwzięcie modernizacyjne w wojskach lądowych. Za pierwszych 690 pojazdów MON zapłaci prawie 5 mld zł. Kolejne 2,5 mld zł będą kosztować pogramy rozwoju i dostaw specjalistycznych wersji pojazdu, a także zakupy np. amunicji, dodatkowego wyposażenia itp. Produkcja rosomaków na eksport może być szansą pancernego holdingu Bumar i całej zbrojeniówki. Jednak opóźnienia mogą ją przekreślić.

Wiceprezes Jan Tyrka zapowiada więc grudniową mobilizację: jeśli do zakładu dotrą poprawione części od kooperantów, wieże montowane będą nawet w święta.

Na początku miesiąca ostrzegaliśmy w „Rz”, że nasi żołnierze mogą się nie doczekać na obiecane dodatkowe transportery, od których zależy ich bezpieczeństwo w Afganistanie. Obawy się potwierdzają.

Zanosi się na kompromitację Bumaru, a dokładnie Zakładów Mechanicznych w Łabędach, które z elementów dostarczanych przez poddostawców, montują wieże bojowe. To najbardziej kosztowny i skomplikowany element transportera. Zakład w Łabędach może w tym roku nie zrobić nawet trzeciej części zamówionych wież. To zatrzyma produkcję rosomaków w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach.

Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku