Posłowie omówili już sytuację w sektorze paliwowym i nie planowali w tym roku kolejnego spotkania. – Uznaliśmy jednak to, co wydarzyło się ostatnio wokół Lotosu, za tak niepokojące, że trzeba szczegółowo omówić sytuację w spółce w tym zakresie – mówi „Rz” Tadeusz Aziewicz, przewodniczący Sejmowej Komisji Skarbu.

– Chcemy wysłuchać stanowiska zarówno rządu, jak i władz firmy. Może do środy dotrą do nas dodatkowe dane, które ułatwią postawienie diagnozy.Przypomnijmy: analitycy domu maklerskiego UniCredit CA IB napisali w opublikowanym 21 listopada raporcie, że istnieje ponad 50-proc. prawdopodobieństwo, że Lotos nie przetrwa obecnego kryzysu. Akcje spółki wyceniono na 0 zł. Po tej informacji Lotos tracił na GPW w poniedziałek nawet 19 proc. UniCredit grozi do 1 mln zł kary, bo KNF wszczęła postępowanie ws. niedochowania należytej staranności przy tworzeniu rekomendacji.

W piątkowej rozmowie z „Rz” prezes Lotosu Paweł Olechnowicz uznał raport UniCredit CA IB za nierzetelny. Jego zdaniem cała spółka warta jest ok. 10 mld zł. Wskazał też na zasadność ewentualnego aliansu Lotosu z PGNiG, pod warunkiem że zostałby przeprowadzony bezpiecznie. Zdaniem Olechnowicza, biznesowo byłby to rozsądniejszy układ niż fuzja Lotosu z Orlenem, ta bowiem stwarza niebezpieczeństwo wrogiego przejęcia całości.

– Przyjmuję do wiadomości, że plany zarządu Lotosu wobec PGNiG mogą mieć biznesowe uzasadnienie, jednak nasze stanowisko jest jasne: obowiązująca strategia uniemożliwia zbywanie pakietów akcji – mówi „Rz” Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu nadzorujący branżę paliwową. Podkreśla, że resort nie zaczął prac analitycznych dotyczących ewentualnych fuzji, nie inicjował ich także rząd. – Zakładamy natomiast, że zarządy spółek wypracują między sobą zakres partnerstwa biznesowego, nie kapitałowego – mówi wiceminister.