Reklama

Nareszcie jest wzrost

Giełdy krajów rozwijających się ruszyły w górę. Niestety, Europa Środkowo-Wschodnia pod tym względem należała do najsłabszych na świecie

Publikacja: 09.02.2009 04:30

Zmiany indeksów na giełdach. Mimo zwyżek giełdy w Warszawie, Pradze czy Moskwie nie odrobiły strat z

Zmiany indeksów na giełdach. Mimo zwyżek giełdy w Warszawie, Pradze czy Moskwie nie odrobiły strat z początku tygodnia. Znacznie lepiej zachowywały się indeksy na innych rynkach rozwijających się.

Foto: Rzeczpospolita

– Rządy państw rozwijających się zauważyły, że również ich gospodarki znajdują się w dość kiepskiej kondycji, i zaczęły podejmować kroki w celu poprawy tego stanu – mówi Beat Siegenthaler, główny strateg rynków wschodzących w TD Securities w Londynie. Nie pozostało to bez wpływu na zachowanie inwestorów, którzy wpłacili w minionym tygodniu o ponad 400 mln dolarów więcej, niż wypłacili z obrotu akcjami z rynków wschodzących. Fundusze dedykowane rynkowi rosyjskiemu zanotowały pierwszy tydzień wpłat netto od listopada zeszłego roku.

Jednak region Europy Środkowo-Wschodniej kolejny raz należał do najsłabszych na świecie. Ucieczkę kapitału widać po dramatycznie spadającej wartości walut narodowych, co potęguje giełdowe straty. Dla porównania indeks największych spółek z polskiej giełdy WIG20 wyrażony w złotych stracił od początku roku ponad 14 proc. Ten sam wskaźnik wyrażony w dolarach spadł dwa razy bardziej, bo o 28 proc. Francuska minister ds. handlu zagranicznego zapowiedziała, że przedstawiciele G20 będą na kwietniowym spotkaniu dyskutowali na temat kursów walut z rynków rozwijających się w stosunku do głównych walut.

Inaczej niż w naszym regionie sytuacja wygląda w Ameryce Południowej, gdzie giełdy wzrastają. Najbardziej w ostatnim tygodniu drożały papiery m.in. w Brazylii oraz Meksyku. Wzrost zapewniły banki i spółki surowcowe.

– Nastroje na rynku nieco się poprawiły, mimo że wciąż panuje wielka niepewność co do gospodarki światowej w 2009 roku – mówi William Landers, zarządzający w funduszu Blackrock.

A właśnie obawy o podjęte działania przez rządy państw rozwiniętych rodzą niepewność co do zachowania się rynków wschodzących. Joseph Yam, szef władz monetarnych Hongkongu, przestrzega, że obecna nacjonalizacja banków doprowadzi do finansowego protekcjonizmu, który mocno uderzy w rynki wschodzące, silnie uzależnione od tego kapitału. Nouriel Roubini, profesor z Uniwersytetu w Nowym Jorku, wieszczy katastrofę państwom z Europy Środkowo-Wschodniej.

Reklama
Reklama

– Będziemy mieć kryzys finansowy na rynkach wschodzących Europy, bo wszystkie te kraje wyglądają jak wschodnia Azja albo Ameryka Łacińska dziesięć lat temu – mówi Roubini. Na szczęście wśród najbardziej zagrożonych krajów nie wymienia Polski.

Analitycy Goldman Sachs napisali w ostatnim raporcie, że być może będzie potrzebny plan pomocowy dla banków z Europy Środkowo-Wschodniej, ale umieścili Polskę (obok trzech innych państw) w grupie najmniejszego ryzyka dla stabilności sektora finansowego.

[i]bloomberg[/i]

– Rządy państw rozwijających się zauważyły, że również ich gospodarki znajdują się w dość kiepskiej kondycji, i zaczęły podejmować kroki w celu poprawy tego stanu – mówi Beat Siegenthaler, główny strateg rynków wschodzących w TD Securities w Londynie. Nie pozostało to bez wpływu na zachowanie inwestorów, którzy wpłacili w minionym tygodniu o ponad 400 mln dolarów więcej, niż wypłacili z obrotu akcjami z rynków wschodzących. Fundusze dedykowane rynkowi rosyjskiemu zanotowały pierwszy tydzień wpłat netto od listopada zeszłego roku.

Reklama
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama