Większa elastyczność w wykorzystaniu unijnej pomocy dotyczy środków z lat 2000 – 2006. Dotąd Komisja Europejska zezwalała na niewielkie, 2-proc. przesunięcia środków między poszczególnymi częściami (priorytetami) programów. Zgodnie z unijnymi zasadami euro z budżetu UE jest zarezerwowane na konkretne cele opisane w tzw. programach operacyjnych.
– Sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, różni się istotnie od sytuacji gospodarczej w 2000 roku, kiedy kierunki wykorzystania pomocy były ustalane. Z tego powodu Komisja zdecydowała o pięciokrotnym zwiększeniu elastyczności między priorytetami z 2 do 10 proc. – argumentuje Danuta Hübner, unijna komisarz ds. polityki regionalnej.
To rozwiązanie może się okazać korzystne przede wszystkim dla przedsiębiorców. Z powodu spadku wartości złotego wobec euro zwiększyła się pula pomocy, którą mamy do wykorzystania i ewentualnego przesunięcia. Jak deklaruje Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego, dodatkowe środki – pochodzące m.in. z puli na projekty informatyczne – zasilą pulę pomocy dla firm. – Z informacji, które przekazują nam firmy, wynika, że wartość inwestycji czekających na wsparcie z dodatkowej puli sięga 750 mln zł – wyjaśnia.
Czy na pieniądze mogą liczyć wszystkie projekty rezerwowe? Pawłowski zastrzega, że trudno na razie określić, ile firm dostanie pomoc. – Wahania kursu euro utrudniają nam szacunki. Musimy bowiem, wspólnie z Ministerstwem Finansów, przyjąć strategię rozliczania pomocy z Komisją. Jeśli złoty w najbliższym czasie nagle się umocni, dodatkowe koszty projektów unijnych będzie musiał ponieść polski budżet. Ponadto nie wiemy dokładnie, jak duże będą oszczędności w zrealizowanych już przedsięwzięciach – zaznacza. – Ostatnio dodatkowa kwota do wykorzystania sięgnęła 80 mln zł. Miesiąc wcześniej było to 60 mln zł – zaznacza.
KE zadecydowała też o wydłużeniu terminu wykorzystania pieniędzy z lat 2000 – 2006 do czerwca tego roku. Pierwotnie termin upływał z końcem 2008 r.