Górniczy pionier Bogdanka

Bogdanka wyemituje 11 mln nowych akcji C – 80 proc. trafi do inwestorów instytucjonalnych, reszta do indywidualnych i pracowników. Spółka liczy na pozyskanie 450 mln zł na rozbudowę pola Stefanów. Dzięki temu podwoi produkcję węgla kamiennego do ok. 11 mln ton w 2014 r.

Zapisy na akcje ruszą 1 czerwca, cena emisyjna ma być znana 5 czerwca, a przydział akcji ma się odbyć 19 czerwca. Po ofercie udziały Skarbu Państwa stopnieją z 97 do 65,5 proc. Przez rok nie będzie kolejnej emisji. Bogdanka będzie wnioskować o niewypłacanie dywidendy (zysk za 2008 r. wyniósł 155 mln zł przy przychodach 1 mld zł, w 2009 r. planuje 140 mln zysku netto przy przychodach 1,1 mld zł). Akcjami zainteresowane są Enea i Zakłady Azotowe Puławy.

– Przy 6 proc. udziału w rynku wypracowujemy 23 proc. zysku branży – mówi Krystyna Borkowska, wiceprezes Bogdanki.

Debiut Bogdanki zapowiada się ciekawie także ze względu na oprawę – jak dowiedziała się „Rz”, na GPW może się pojawić górnicza orkiestra w galowych mundurach, która odegra m.in. słynną „Karolinkę”.

[ramka][b]Jesteśmy atrakcyjną kopalnią[/b]

Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka

[b]„Rz”:Terminów debiutu Bogdanki było już kilka, jednak przy okazji każdego pojawiają się spekulacje o projekcie energetycznym, czyli budowie elektrowni dla lubelszczyzny. Ostatnio wiceminister skarbu Jan Bury powiedział, że może to być Polska Grupa Energetyczna, która nie ukrywała zainteresowania pomysłem. [/b]

- PGE jest mocno zainteresowana budową w sąsiedztwie Bogdanki dwóch bloków energetycznych, bo na Wschodzie ich nie ma. Plany tej budowy jednak poza PGE mają też inne firmy. Kto wybuduje elektrownię? Ciężko mi powiedzieć. Natomiast na pewno my sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Możemy brać udział w inwestycji, jeśli będziemy posiadać środki, czyli wziąć udział w spółce celowej, bo koszty dwóch bloków to 8 – 12 mld zł. Naszym aktywem jest węgiel, bo elektrownia będzie mogła z niego korzystać. Ale na razie wszystko jest jeszcze w sferze planów.

[b]To mógłby być rodzaj takiego konsorcjum jak z Zakładami Azotowymi Puławy, którym będziecie dostarczać węgiel do zgazowania? [/b]

- Nie wykluczam tego.

[b]Bogdanka rozmawia z Eneą o długoterminowych kontraktach nie tylko na ilości, ale i ceny paliwa. Czy z innymi podmiotami też? Mam na myśli np. elektrownię w Połańcu. [/b]

– Tak, oczywiście. Do tej pory wszystkie polskie firmy węglowe ustalały kontrakty na konkretne ceny, co roku je negocjowano. A kontraktu wieloletniego nie da się tak skonstruować, musi być więc jakaś formuła cenowa. Spodziewamy się, że naszym wyznacznikiem będą ceny światowe. Bo mamy świadomość, że musimy dać bonus polskiej energetyce.

[b]Produkcja tony węgla w Bogdance to 140 zł, a na Śląsku 240 zł. Jak to możliwe? [/b]

– Tam są wyższe koszty wydobycia. Nas natura lubi, mamy lepsze warunki geologiczne niż Śląsk, więc to możliwe. Jednak śląskie kopalnie muszą coś zrobić z ceną, by energetyka nie decydowała się na zwiększanie importu, choć uważam, że zaimportowanie 43 mln ton surowca jest nierealne, bo nasze porty się zatkają. Ale więcej niż 10 mln ton (tyle wyniósł import w 2008 r. – red.) jest możliwe. Jeden z naszych odbiorców zaimportował węgiel z ARA (porty Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) i wiemy, jakie miał problemy z przetransportowaniem go do zakładu. Tyle że ubiegły rok był wybrykiem natury. Węgiel był na świecie strasznie drogi, ale spółki energetyczne wolały ściągać go za ogromne pieniądze, niż np. wyłączać bloki energetyczne. A to dlatego, że polskie kopalnie nie nadążały z produkcją. My się tego jednak nie obawiamy, bo nasz węgiel, odbierany głównie przez Kozienice i Połaniec, jest tańszy. Poza tym jeśli chodzi o efektywność, to w porównaniu do pozostałych kopalń jest u nas o 200 proc. wyższa.

[b]Jesteście pierwszą polska kopalnią, która idzie na giełdę. Wszystkie inne na was patrzą. A czy wy patrzyliście rok temu na wyniki debiutującego wówczas na parkiecie New World Resources? [/b]

– W pewnym sensie tak, bo ich dobry odbiór przez inwestorów uznaliśmy za pozytywny sygnał. Jednak profile naszych spółek są różne, bo my w 100 proc. produkujemy węgiel dla energetyki, a oni w większości dla koksowni i spowolnienie gospodarcze od razu wpływa na ich wyniki. Poza tym NWR ma 137 mln ton zasobów węgla, a my prawie 300 mln ton. To też ma znaczenie dla inwestorów.

[i]—rozmawiała Karolina Baca[/i]