W piątek weszła w życie ustawa o wspieraniu sektora rybackiego, która uruchamia ostatni unijny program na lata 2007 – 2013. Rybacy czekali na niego półtora roku – najdłużej ze wszystkich branż. Pula programu wynosi 979 mln euro.
W rybackich portach nie było jednak wczoraj fajerwerków. Jak się okazuje, pomoc unijna z programu operacyjnego „Ryby” będzie mogła zostać uruchomiona dopiero po przyjęciu... jedenastu rozporządzeń.
Ministerstwo Rolnictwa zapewnia, że ich konsultacje już się rozpoczęły i teoretycznie jeszcze w czerwcu program mógłby zostać uruchomiony – przynajmniej w zakresie przyjmowania wniosków od rybaków. – Komitet monitorujący dał nam zgodę na uruchomienie dwóch działań: premii za złomowanie kutrów i rekompensat za 120 dni postoju i niełowienie dorsza – podał Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za rybołówstwo .
Na dostosowanie flory rybackiej do możliwości połowowych jest 225 mln euro. Najważniejszą pozycję będą stanowiły premie za złomowanie kutrów. Chętnych na oddanie kutra w zamian za rekompensatę jest ponad 100 armatorów, którzy już złożyli resortowi rolnictwa swoje oświadczenie. – Ale potem okazało się, że obiecane przez Ministerstwo Rolnictwa rekompensaty za złomowanie będą w rzeczywistości mniejsze – opowiada Wojciech Kohnke ze Związku Rybaków Polskich.
W rozporządzeniu, które było konsultowane z branżą rybacką w maju, zapewniono dodatkowe premie za wiek kutra. Im starsza jednostka rybacka miała trafić na złom – tym więcej pieniędzy miał otrzymać rybak. Ale w najnowszym projekcie rozporządzenia ten zapis zniknął. – Nie wiem, czy wskutek takich zmian część rybaków nie zrezygnuje ze złomowania. Proponowane dla nich rekompensaty są mniejsze niż w starym programie na lata 2004 – 2006 – wskazuje Wojciech Kohnke.