Największa polska firma paliwowa może osiągnąć prawie miliard złotych zysku netto za drugi kwartał. To głównie zasługa rewaluacji zapasów. Ostateczny raport Orlen poda 31 sierpnia, ale będzie on dotyczył całego półrocza. Zgodnie z nowymi przepisami nie musi publikować szczegółowych danych za drugi kwartał.
Prezes Jacek Krawiec nie ujawnia szczegółów, ale potwierdza, że „raportowany za drugi kwartał wynik finansowy będzie bardzo dobry”. – To możliwe dzięki wzrostowi notowań ropy, co pozytywnie wpłynęło na przeszacowanie wartości naszych zapasów surowca, oraz umocnieniu wartości złotego – wyjaśnia „Rz”. – Mamy więc do czynienia z tendencją odwrotną niż na przełomie ubiegłego i tego roku. O ile pod koniec 2008 r. i w pierwszym kwartale bieżącego wycena zapasów i osłabienie złotego spowodowały, że wynik papierowy koncernu był fatalny, o tyle teraz te same wskaźniki znacznie poprawiły zysk.
Potwierdzają to też analitycy rynku. Paweł Burzyński z DM BZ WBK ocenia, że dzięki przeszacowaniu zapasów koncern zyskał 929 mln zł. – Bez rewaluacji zapasów Orlen wykazałby blisko 300 mln zł straty – mówi „Rz” analityk. I przyznaje, że warunki makroekonomiczne były w drugim kwartale wyjątkowo niesprzyjające dla Orlenu. – Spadek marży rafineryjnej, czyli opłacalności przerobu ropy, oraz niski dyferencjał, czyli minimalna różnica między ceną ropy Brent i rosyjskiej Ural, negatywnie wpłynęły na wyniki – mówi Paweł Burzyński.
Szef koncernu Jacek Krawiec tłumaczy, że w drugim kwartale 2008 r. marża i dyferencjał liczone razem dawały Orlenowi ponad 11 dolarów na każdej przerobionej baryłce ropy, a w tym roku tylko 5,5 dolara. – Na dodatek mieliśmy do czynienia ze spadkiem marży w sektorze petrochemicznym, a i sprzedaż była niższa od zakładanej – mówi Jacek Krawiec. Drugi kwartał 2008 r. PKN zakończył z 1,67 mld zł zysku netto, a wynik operacyjny wyniósł 1,18 mld zł. Analitycy się obawiają, że perspektywa wyników za obecny kwartał także nie jest dobra. – Wprawdzie możemy się spodziewać większej produkcji paliw i chemikaliów, ale marże i dyferencjał nadal są niskie – mówi Paweł Burzyński. – Trudno oczekiwać, by Orlen znów mógł tak korzystnie przeszacować zapasy ropy jak w okresie kwiecień – czerwiec.
Giełda źle zareagowała na dane z Orlenu. Akcje straciły na wartości 4,4 proc. i kosztowały 26,6 zł.