Mija trzeci rok nowego budżetu unijnego zaplanowanego do 2013 roku. Polska nie otrzymała z niego jeszcze ani złotówki na budowę torów i dróg.
– Do Komisji Europejskiej trafiły dwa wnioski o wypłatę środków. Czekamy na refundację 270 mln zł na trasę S7. Drugi wniosek opiewa na 930 mln zł i dotyczy drogi S3 – mówi „Rz” Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Pieniądze te pochodzą jednak częściowo z budżetu na lata 2004 – 2006.
[wyimek]19,4 mld euro możemy wydać na inwestycje transportowe z rządowego programu POIiŚ do 2013 roku[/wyimek]
PKP PLK, odpowiedzialna za polską infrastrukturę kolejową, nie złożyła jeszcze ani jednego wniosku o wypłatę pieniędzy. Wczoraj odbyło się spotkanie władz spółki i szefostwa resortu infrastruktury w sprawie pierwszego wniosku o wypłatę pieniędzy o wartości ok. 50 mln zł, który może w tym roku trafić do Komisji. – Wciąż wymaga poprawek. Obawiam się, że pierwsze pieniądze PKP PLK dostanie dopiero w przyszłym roku – uważa Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, wiceminister infrastruktury odpowiedzialna za fundusze unijne. Potwierdza to Adam Zdziebło. – Udało nam się uporządkować kolejowe inwestycje. Podzieliliśmy projekty na fazy, by łatwiej i szybciej można było je realizować. Ułatwiliśmy kolejarzom dostęp do zaliczek. Ale w tym roku nie spodziewam się żadnych pieniędzy z KE na inwestycje kolejowe – wyjaśnia.
– Projekty są opóźnione nawet o kilka lat. Wynika to ze zmiany prawa zamówień publicznych i przepisów środowiskowych w ostatnim czasie, a także z braku ludzi na rynku do realizacji inwestycji – dodaje Patrycja Wolińska-Bartkiewicz.