Szefowie samorządów na najbliższym konwencie Marszałków Województw podejmą decyzję czy i w jaki sposób odpowiedzieć na list, który otrzymali od ministra Juliusza Engelhardta w sprawie działalności spółki PKP Przewozy Regionalne.
Wiceminister transportu do spraw kolei zarzucił im, że uruchamiając połączenia międzyregionalne Interregio szkodzą PKP Intercity i przejętej przez samorządy spółce PKP Przewozy Regionalne. Zagroził wniesieniem sprawy do UOKiK.
— Jeden z urzędów marszałkowskich poprosił nas o zajęcie stanowiska w tej sprawie i wyjaśnienie sytuacji — mówi Małgorzata Kuczewska, wiceprezes spółki PKP Przewozy regionalne. Jak ustaliła "Rzeczpospolita" powstała już wstępna wersja pisma zawierającego odpowiedź. Zawiera on m.in. wyjaśnienie, że przewozy Interregio uruchomione przez spółkę są dochodowe, a nie, jak twierdzi minister, generują straty.
Wprowadzenie do oferty połączeń międzywojewódzkich miało na celu poprawienie kondycji finansowej spółki i zagospodarowanie posiadanych przez nią pociągów i pracowników.
Minister Engelhardt wyraził również zaniepokojenie długami spółki wobec PKP Intercity, które mają wynosić ponad 130 mln zł. Jak twierdzą władze spółki są one znacznie mniejsze. Jednak jej ogólne zobowiązanie są znacznie większe niż przewidywał to biznesplan, który był podstawą do negocjacji warunków przejęcia spółki pomiędzy rządem a samorządami. Marszałkowie mieli przejąć spółkę oddłużoną i z 15 mln zyskiem za 2008 rok. Tymczasem dostali firmę obciążoną stratą w wysokości ok. 140 mln zł.