– Pierwszy sklep ruszy w warszawskim centrum Arkadia 31 marca. W planach mamy kolejny w stolicy oraz następny w Krakowie, ale decyzje będziemy podejmować zależnie od wyników pierwszego sklepu – mówi "Rz" Tomasz Czerwiński, prezes spółki NAP, która w listopadzie 2009 r. podpisała umowę na otwieranie sklepów Muji w Polsce z japońskim koncernem Ryohin Keikaku, do którego należy marka. Negocjacje trwały kilka miesięcy.
Polski sklep będzie pierwszym w naszej części Europy. Muji działa bowiem głównie na zachodzie kontynentu, np. we Francji, Włoszech czy Szwecji, a marka szczególnie popularna jest na rynku niemieckim.
Muji istnieje od 1980 r., jej właściciel jest notowany na giełdzie w Tokio. Dzisiaj ma już ponad 440 sklepów na całym świecie, pierwszy poza Japonią ruszył w 1991 r. w Londynie. Przychody grupy (poza sklepami pod marką Muji prowadzone są też kawiarnie czy kwiaciarnie) w roku finansowym kończącym się w lutym 2010 r. mają sięgnąć 2 mld dol. Mimo ciężkiej sytuacji na rynku handlowym spodziewany jest ich wzrost o niemal 4 proc., a zysk netto ma wynieść 110 mln dol. i będzie niemal 40 proc. wyższy niż rok wcześniej.
Firma bardzo szybko się rozwija – tylko w Chinach zapowiada zwiększenie liczby sklepów do 30, wchodzi też na kolejne rynki, choć ma bardzo oryginalną filozofię biznesową.
Muji stawia bowiem na produkcję towarów maksymalnie prostych i użytecznych, głównie surowców wtórnych. Znana jest także z tego, że jej produkty nie są reklamowane i nie mają metek. Gdzie tylko jest to możliwe, korzysta z lokalnych dostawców, aby uniknąć transportów na duże odległości.