Rosyjscy bogacze znów zyskują

Fortuny oligarchów odbijają się od dna. Prochorowa i Abramowicza wyprzedził jednak tajemniczy Władimir Lisin

Publikacja: 16.02.2010 04:36

Władimir Lisin nowym liderem (18,8 mld dol.)

Władimir Lisin nowym liderem (18,8 mld dol.)

Foto: AP

Tegoroczny ranking najbogatszych Rosjan opublikowany właśnie przez rosyjski tygodnik „Finans” zaskoczył nawet samych jego autorów.

Na jego czele znalazł się bowiem tajemniczy metalurgiczny magnat Władimir Lisin, którego majątek urósł w ciągu minionego roku ponaddwukrotnie – z 7,7 mld do 18,8 mld dolarów. Tajemniczy, bo w odróżnieniu od takich osobistości jak: Roman Abramowicz, Michaił Prochorow czy Oleg Deripaska, Lisin jest zaskakująco mało znany szerokiej publiczności. Za to w rodzimym Nowolipiecku – jak pisze tygodnik – biznesmen to „car i bóg”.

[srodtytul]Mistrz konserwatywnej strategii[/srodtytul]

Zdaniem naczelnego „Finansu” Andrieja Gorianowa tajemnica wielkiego skoku na liście prezesa rady nadzorczej Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego tkwi w jego biznesowym stylu – najlepiej przystosowanym do działania w warunkach stagnacji.

– W porę umie się przyznać do błędów, zrezygnować z ryzykownych aktywów – ocenia Gorianow. Poza tym, co również nie jest bez znaczenia, Lisin zachowuje bezpieczny dystans do Kremla, nie wchodząc w żadne „specjalne relacje” z władzą, i nie pcha się na strony kronik towarzyskich.

– Właściciel zakładów metalurgicznych, gazet i statków parowych stworzył imperium, które może być samowystarczalne, dawać wysokie zyski przy niskich kosztach. Taką kompletną strukturą biznesu – od wydobycia po transport – nie może się raczej pochwalić żaden z rosyjskich oligarchów – komentował ekspert.

Rosyjskie fortuny, które na skutek kryzysu w ciągu roku stopniały według amerykańskiego magazynu „Forbes” o 380 mld dolarów, nie odzyskały jeszcze rekordowej formy z 2007 roku, ale zdecydowanie można mówić o odwróceniu złej passy.

„Finans” zwraca uwagę, że chociaż rosyjska gospodarka jeszcze nie wyszła na prostą, najbogatszym udało się odbić od kryzysowego dna, a majątek pierwszej dziesiątki wzrósł w ciągu roku o 84 proc. i wynosi obecnie 139,3 mld dolarów.

[srodtytul]Kremlowski spadochron Deripaski[/srodtytul]

Na drugiej pozycji jest właściciel grupy Onexim, Michaił Prochorow (17,85 mld), który rok temu wskoczył na pierwsze miejsce dzięki temu, że zdążył się pozbyć aktywów Norylskiego Niklu w 2008 roku, jeszcze przed wybuchem kryzysu. W ciągu ostatniego roku przybyło mu prawie 4 mld dolarów. Jednak „Finans” uważa, że jego „inwestycyjne talenty były mocno przecenione”. Prochorow między innymi zgadzał się na niekorzystne dla siebie rozliczenia i „wyrzucił na marne” 100 mln dolarów, inwestując w dom wydawniczy ŻiWi.

O ponad 20 procent wzbogacił się właściciel klubu Chelsea Roman Abramowicz, który z wynikiem 17 mld wylądował na trzecim miejscu.

Nawet nazywany jeszcze rok temu największą ofiarą kryzysu Oleg Deripaska powiększył swój majątek z 4,9 mld do 13,8 mld (6. miejsce). Akurat w tym przypadku, jak podkreślają eksperci, istotną rolę odegrały szczególne względy, którymi Deripaskę darzą władze i udzielone mu państwowe wsparcie.

Niemniej właściciela Bazelementu, który rok temu był kilkakrotnie biedniejszy niż Prochorow, dzisiaj od lidera rankingu dzieli „zaledwie” 5 mld dolarów. „I wciągające go błota długów zamieniły się w płytkie bajorko. Idzie się niezbyt przyjemnie, ale bez większych kłopotów” – podsumowuje „Finans”.

[ramka][srodtytul]Ranking „Finansu”[/srodtytul]

Tygodnik chlubi się tym, że pierwszy w Rosji zaczął sporządzać doroczne rankingi tamtejszych miliarderów. Pierwszy raz listę 500 najbogatszych Rosjan opublikował w 2004 r. Tradycyjnie już ranking wychodzi na dwa miesiące przed zestawieniem rosyjskiej wersji „Forbesa”, które obejmuje jednak tylko setkę biznesmenów. Dane obu magazynów zazwyczaj się pokrywają, choć „wyceny” mogą się nieco różnić. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=j.prus@rp.pl]j.prus@rp.pl[/mail][/i]

Tegoroczny ranking najbogatszych Rosjan opublikowany właśnie przez rosyjski tygodnik „Finans” zaskoczył nawet samych jego autorów.

Na jego czele znalazł się bowiem tajemniczy metalurgiczny magnat Władimir Lisin, którego majątek urósł w ciągu minionego roku ponaddwukrotnie – z 7,7 mld do 18,8 mld dolarów. Tajemniczy, bo w odróżnieniu od takich osobistości jak: Roman Abramowicz, Michaił Prochorow czy Oleg Deripaska, Lisin jest zaskakująco mało znany szerokiej publiczności. Za to w rodzimym Nowolipiecku – jak pisze tygodnik – biznesmen to „car i bóg”.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki