Będzie mniej używanych aut

Po dobrym dla prywatnych importerów pierwszym kwartale, w kwietniu liczba sprowadzanych z zagranicy używanych aut zmalała. W maju spadek może się jeszcze pogłębić

Publikacja: 26.05.2010 11:53

Będzie mniej używanych aut

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Ponad 65,9 tys. używanych samochodów sprowadzili w kwietniu do Polski prywatni importerzy - podał Instytut Samar powołując się na Ministerstwo Finansów.

To o 13,4 proc. więcej niż w kwietniu 2009 roku, ale o 12.3 proc. mniej niż w marcu. Łącznie od początku roku liczba sprowadzonych aut z zagranicy przekroczyła 239 tys., tj. o jedną czwartą więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Ale tempo importu osłabło: po pierwszym kwartale wzrost do pierwszych trzech miesięcy ubiegłego roku był wyższy i sięgał 29 proc.

W maju import może osłabnąć jeszcze bardziej. Przyczyną będzie pogorszenie relacji złotego do euro. Otóż w dobrym dla importerów marcu porównanie kursów wymiany z ubiegłorocznymi sprzyjało sprowadzaniu aut. Jeśli bowiem w końcu pierwszego kwartału 2009 r. za jedno euro trzeba było zapłacić w granicach 4,47-4,75 zł, to dwa miesiące temu europejska waluta była warta już tylko od 3,8 do 3,94 zł. To obniżyło wyjściowe ceny aut sprowadzanych z zagranicy nawet o kilka tysięcy złotych. Teraz sytuacja się odwróciła, bo złoty systematycznie traci.

Dla rynku używanych aut to zły prognostyk, bo osłabi wyczekiwane w tym segmencie motoryzacyjnego rynku odbicie po słabym roku ubiegłym. Jeśli w rekordowym dla branży 2008 roku do Polski zostało przywiezionych ponad 1,1 używanych samochodów, to w 2009 ich liczba skurczyła się o jedną trzecią, do nieco ponad 693 tys. sztuk. W dodatku spadek nabrał szczególnie dużego tempa jesienią: jeśli w październiku był tylko o 3 proc. słabszy niż we wrześniu, to w listopadzie już o 20 proc. słabszy niż w październiku, a w grudniu osłabł do listopada o kolejne 17 proc. Ostatni miesiąc ubiegłego roku, w którym sprowadzono 45,3 tys. aut okazał się najgorszym po styczniu i lutym.

W dodatku sprzedaż używanych samochodów w tym roku ożywia się bardzo powoli.

Najpierw na przeszkodzie stanęła mroźna i śnieżna zima, w czasie której transakcje praktycznie zamarły. Sprzedający twierdzą także, że po ożywieniu z końcem marca ruch w komisach nagle został przyhamowany ponadtygodniową żałobą po katastrofie prezydenckiego samolotu. Ten opóźniony start sezonu zakupów może natomiast sprawić, że w tym roku spora część transakcji będzie realizowana w miesiącach letnich, które są w branży okresem słabej sprzedaży.

Co sprowadzamy? Na pierwszych trzech miejscach kwietniowego importu są te same marki, co w marcu: Volkswagen, Opel i Renault. Za nimi Ford, następnie grupa niemieckich marek Premium: Audi, BMW oraz Mercedes. Zdecydowana większość sprowadzanych aut pochodzi z Unii Europejskiej, zwłaszcza z Niemiec, największego rynku motoryzacyjnego w Europie. Aut spoza Unii jest niewiele: w styczniu było to 925 samochodów, w lutym 851, w marcu 980, większość z rynku amerykańskiego.

Dobrym sygnałem jest systematyczna poprawa struktury wiekowej importu. Udział aut w wieku powyżej 10 lat spadł z 44,9 proc. w ubiegłym roku do 42 proc. w kwietniu. Jeszcze w marcu odsetek aut liczących powyżej 10 lat wyniósł 42,7 proc.

Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne