Ponad połowa małych firm, których obroty nie przekroczyły w zeszłym roku 3,2 mln zł, spodziewa się w 2010 r. podobnych przychodów ze sprzedaży. Tego, że mogą być niższe, obawia się co piąty przedsiębiorca, a niewielu więcej spodziewa się, że uda się je powiększyć. Na skok obrotów o ponad 5 proc. liczy tylko co 17. szef firmy – wynika z badań firmy Indicator zrealizowanych pod koniec pierwszego kwartału 2010 r.
– Przedsiębiorcy wciąż w sposób bardzo zachowawczy przewidują swoje przychody w tym roku – uważa Wojciech Warski, ekspert gospodarczy BCC i prezes zarządu firmy Softex Data. – Możemy oczywiście się pocieszać, że jeśli w czasach kryzysu przedsiębiorstwa nie bankrutują, to już jest dobrze. Ale w wymiarze biznesowym porażką jest stagnacja, czyli przychody na tym samym poziomie, a szacunki wzrostu do pięciu procent oznaczają również, że firma ma małe szanse na rozwój. Prognozuje bowiem obroty nieco tylko wyższe niż inflacja.
[wyimek]o 0,3 procent wzrosła rok do roku w I kw. 2010 r. sprzedaż detaliczna [/wyimek]
Z badania wynika, że najwięcej optymistów jest w budownictwie, hotelarstwie oraz w usługach komunalnych – tam co dziesiąta firma spodziewa się ponad 5 proc. przychodów w tym roku w porównaniu z zeszłym. Najbardziej pesymistyczne prognozy mają firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym i handlem – tam niższych przychodów spodziewa się co trzecia firma.
– W przetwórstwie przemysłowym w zeszłym roku, także w tym, nastąpiło silne rozwarstwienie, dywersyfikacja rynku – tłumaczy Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista PKPP Lewiatan. – Są firmy, które radzą sobie coraz lepiej, ale jest też spora grupa, która z niego znika. Sytuacja jest podobna dla małych i dla dużych firm, co pokazują badania GUS.