Choć punkty sporu zbiorowego są trzy, to tym budzącym najwięcej emocji nie są tym razem płace, ale sprawa zamknięcia kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej, która generuje olbrzymie straty (tylko w 2009 r. 323 mln zł). – Zamkną nam Halembę, a otem Brzeszcze, Pokój, Rydyłtowy-Annę i Bielszowice (wszystkie kopalnie należą jak Halemba do Kompanii Węglowej – red.) – krzyczał na porannej masówce w cechowni kopalni w Rudzie Śląskiej Marceli Murawski, szef Sierpnia'80 w Halembie. – W tym referendum musimy zrobić nie 100, a 300 proc., musimy bronić naszej kopalni – przekonywał.
W kilkuminutowym wiecu wzięło udział kilkudziesięciu górników. Pytani przez „Rz” jak zagłosują w czwartkowym referendum, bez wahania odpowiadali, że za strajkiem. I to mimo iż Kompania nikogo nie chce zwalniać, zapewnia przeniesienia do innych swoich zakładów i zapewnia, że złoże węgla z Halemby wykorzysta. Zniknąć ma tylko coś, co funkcjonuje dziś jako samodzielny zakład.
– Górników z kopalni do kopalni nie jest tak łatwo przenieść, bo każdy zakład jest inny. A w przenosiny pracowników powierzchniowych nie wierzę – mówi „Rz” Dariusz Potyrała, w Halembie szef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Jacek Korski, wiceprezes Kompanii Węglowej odpowiada, że przenosiny do innego zakładu owszem, są skomplikowane dla np. inżynierów czy geologów, ale nie dla górników. Tak Kompania przenosiła już ludzi m.in. z ruchu Wirek, gdy łączyła go z Halembą.
- Nad planem dla Halemby pracuje specjalny zespół. Rozważa cztery warianty, gdzie obok likwidacji jest restrukturyzacja zakładu czy włączenie go do kopalni zespolonej z sąsiednimi Pokojem i Bielszowicami. Dlaczego Kompania nie czeka na wynik prac tego zespołu? - pyta Potyrała. Korski odpowiada, że spółka na raport czeka i dlatego z ostateczną decyzją o przyszłości Halemby zaczeka do połowy przyszłego roku. – Związkowcy muszą mieć jakiś sztandar i takim stała się Halemba, której ewentualna likwidacja przyczyniła by się także do redukcji etatów związkowych – uważa Korski.
Podczas wczorajszych mediacji w Kompanii Węglowej nie udało się osiągnąć porozumienia, Zarząd proponował kolejne rozmowy 1 września, a związkowcy powiedzieli, że póki zarząd nie będzie miał dla nich nowych propozycji porozumienia (związkowe odrzucił), to nie ma o czym rozmawiać. Dzisiejsze masówki w kopalniach potrwają do wieczora, w czwartek rano rozpocznie się referendum strajkowe. Wyniki w piątek.