Na razie największym udziałowcem koncernu jest państwo, które ma 60,8 proc. akcji GM. Planowana sprzedaż akcji zmniejszy ten udział do 43,3 proc.
GM planuje sprzedaż akcji wartych ponad 13 mld dolarów, co pozwoli znacząco zmienić udział państwa oraz otworzy drogę dla inwestorów, także tych z zagranicy. Wszystkie wymagane dokumentu koncern ma złożyć w Komisji Nadzoru Giełdowego w nocy z wtorku na środę czasu warszawskiego.
Oczekuje się, że GM zdecyduje się na sprzedaż 365 mln akcji zwykłych, których cena wyniesie pomiędzy 26 a 29 dolara za akcję. Wpływy z tej sprzedaży powinny więc wynieść 9,5-10,6 mld dol.
Dodatkowo GM planuje sprzedać trzy mln akcji uprzywilejowanych, które potem zostaną wymienione na zwykłe. Oznacza to, że dzisiejszy GM, który pozbył się podczas restrukturyzacji najbardziej „toksycznych” aktywów, oraz kilku niedochodowych marek aut wyceniany jest na około 60 mld dolarów, czyli na mniej, niż jest winien amerykańskim podatnikom, którzy wiosną ubiegłego roku poratowali firmę kwotą 50 mld dolarów, a która wraz z kosztami i odsetkami urosła do 67 mld dolarów. Wiadomo jednak, że Departament Skarbu, który kierował akcją ratowania GM i Chryslera jest przygotowany, że nie odzyska wszystkich swoich pieniędzy.
Dla porównania dzisiejsza kapitalizacja rynkowa Ford Motor, który nie zdecydował się na skorzystanie z państwowej pomocy wynosi 48 mld dol., zaś Toyota Motor Corp — 120 mld.