Rurociąg Kaspijski (1580 km) zbudowany w 2001 r przesyła rocznie 32 mln t ropy z kazachskiego Tengizu do Noworosyjska.
Właścicielami jest Rosja (31 proc.) Kazachstan (21 proc.) oraz konsorcjum firm prywatnych (m.in. Łukoil, Mobile, Rosnieft i Shell) na czele z amerykańskim Chevron.
Przez pierwsze sześć lat rurociąg przynosił straty. W 2009 r miał 1,1, mld dol. zysku.
Na zwiększenie mocy nalegały od początku koncerny. Dziś zapadła decyzja o zwiększeniu do 2014 r przesyłu do 67 mln t rocznie. Do tego trzeba poszerzyć rurociąg. Konsorcjum ma dziś dług w wysokości 5 mld dol.; nowa inwestycja pochłonie ok. 5,4 mld dol.. Konsorcjum planuje spłacić dług z przyszłych zysków w latach 2018-2019.
Gwarantem rentowności przedsięwzięcia będzie zasada „pompuj i płać”, zgodnie z którą koncerny wydobywcze muszą dostarczyć rurociągowi określone ilości ropy. Jeżeli się nie wyrobią zapłacą kary.