Najnowsze Audi A6 najlepiej wskazuje kierunek rozwoju motoryzacji: samochód nie służy wyłącznie do przemieszczania się, staje się mobilnym biurem i ułatwia łączność ze światem. Limuzyna A6 jest pierwszym modelem Audi, który zapewnia połączenie z Internetem.
Umieszczona na dachu antena daje na tyle mocny sygnał, że możliwe jest np. ściąganie poczty. Nawet nawigacja samochodu korzysta z Internetu – można wybrać opcję, w której strzałki nakładane są na mapę Google. To duże ułatwienie podczas przejazdu przez nieznane miasto, gdy wybraną przez komputer trasę możemy zobaczyć na tle otoczenia i porównać ją z tym, co widzimy za oknem. Audi podaje, że na przejechanie z pracującą w tym trybie nawigacją internet pobierze ok. 150 MB danych. Producent najwyraźniej uznał, że prowadzący pochłonięty Internetem może nie poświęcać kierowaniu należytej uwagi. Żeby podnieść bezpieczeństwo ruchu drogowego, przygotował dużo ułatwień: system utrzymania auta w pasie ruchu, radarowy czujnik obecności auta w martwym polu lusterek wstecznych, aktywny tempomat, zachowujący stałą odległość za poprzedzającym pojazdem niezależnie od zmian jego prędkości, przypomnienie o ograniczeniu prędkości (kamera odczytuje znaki i wyświetla limit pomiędzy prędkościomierzem i obrotomierzem), a nawet mechanizm automatycznego parkowania. I to nie tylko równoległego (miejsce musi mieć o 80 cm większą długość od długości samochodu), ale także parkowania prostopadłego. Audi zaparkuje, o ile pozostanie 50 cm wolnego miejsca z boku auta.
Najbardziej rozbudowany jest jednak system dbający o bezpieczeństwo – jeżeli kierujący zagapi się, a odległość od poprzedzającego samochodu niebezpiecznie maleje, najpierw odzywa się buczek, potem następuje lekkie hamowanie, a jeśli kierowca dalej nie reaguje, a system uzna, że zderzenie jest nieuniknione, z całą mocą włączane są hamulce na 0,6 s przed wypadkiem. Te systemy dostępne są także w konkurencyjnych samochodach.
Audi zrobił wszystko, żeby wspomóc kierowcę i umożliwić mu szczęśliwe dojechanie do celu. Jednak prowadzenie tego samochodu to przyjemność. Prowadzący może dobrać sobie charakter samochodu, wybierając tryb pracy, zawieszenia, silnika i układu kierowniczego. W trybie „sport" można utwardzić zawieszenie, jednocześnie układ kierowniczy staje się bardzo precyzyjny, podobnie czuły jest pedał gazu. Skrzynia biegów dłużej trzyma niższe przełożenia, a silnik pracuje na wyższych obrotach. Ten tryb powoduje, że auto szybko reaguje na działania kierowcy, ale wymaga też od niego skupienia. Na odprężenie pozwala tryb „komfort", w którym amortyzatory są wyraźnie bardziej miękkie, nie tylko „połykając" nierówności, ale nawet pozwalając na przechyłu nadwozia na zakrętach. Obroty silnika nie przekraczają 2 tys./min, wyraźnie mniej czuły jest także układ kierowniczy. Możliwe są również ustawienia pośrednie.
Fotele są oferowane w kilku wersjach i najdroższe mają bardzo wydajny masaż (punktowy lub falowy) oraz nadmuchiwane boczki oparć – napełniane powietrzem są od zewnętrznej strony zakrętu, zwiększając komfort jazdy na wirażach. Przed kierowcą pobłyskują klasyczne wskaźniki, natomiast na konsoli centralnej znów roi się od wyświetlaczy, przycisków i pokręteł. Chociaż Audi ma dopracowany system MMI, pozwalający wiele funkcji obsługiwać jednym przycisko-pokrętłem i kilkoma klawiszami, to ilość informacji skierowanych do kierowcy jest przytłaczająca – limuzyna w Wi-Fi przypomina telefon komórkowy. Także ma setki możliwości, ale nikt nie jest w stanie ich wszystkich spamiętać i używać.