„Rz": Dwa dni negocjacji w JSW za nami. Jak ocenia pani szanse na porozumienie?
Joanna Strzelec-Łobodzińska:
Dziś rano na kompromis liczyłam znacznie bardziej, niż wieczorem. We wtorek byliśmy jednak bliżej porozumienia, niż w środę.
To co się stało?
Każda strona broni swoich racji, to zrozumiałe. Stworzyliśmy zamkniętą listę postulatów i oczekiwań, nad którymi pracujemy punkt po punkcie. Jestem przekonana, że powoli i w spokoju w końcu porozumienie uda się wypracować.