— Wola nasza i władz spółki zarządzającej litewskim portem jest. Brakuje nam tylko zainteresowanego przewoźnika morskiego — mówi Jarosław Siergiej, prezes spółki zarządzającej portami w Szczecinie i Świnoujściu.
Jak dodaje, taki przewoźnik pojawi się jeżeli będzie popyt na transport odpowiedniej masy towarów lub pojawi się dla niego zewnętrzne wsparcie finansowe.
— Mówimy o środkach z unijnego programu Marco Polo lub dotacjach rządowych o ile przyznanie takiej jest możliwe — wyjaśnia Siergiej.
Ze znalezieniem chętnego na realizację takich przewozów może być problem. Polska Żegluga Bałtycka jest zainteresowana dalszym rozwijaniem połączeń na trasie północ — południe, czyli z krajów skandynawskich do Polski. Przed planowaną prywatyzacją nie chce też angażować się w kolejne inwestycje. Do otwarcia połączenia władz portu w Kłajpedzie mogą próbować zachęcać DSDS, duńskiego przewoźnika morskiego obecnego w litewskim porcie. Jest on zainteresowany kupnem akcji PŻB.
— Poza tym obsługuje połączenie z Kłajpedy do niemieckiego Sassnitz, więc kursy do leżącego na tej trasie Szczecina byłyby konkurencyjne. Możliwe jest jednak uruchomienie połączenia Sassnitz — Szczecin — Kłajpeda — mówi Jarosław Siergiej.