Pod marką Chrysler będą również sprzedawane w Japonii, Korei Południowej, Nowej Zelandii, Australii, w Republice Południowej Afryki i oczywiście na całej półkuli zachodniej. Zdaniem szefa marki Lancia, Oliviera Francois to Chrysler, nie Lancia jest na świecie bardziej rozpoznawalny. Bez zmian pozostaną w Europie marki należące do Chryslera — Jeep, Ram, Dodge. Cały projekt uporządkowania marek ma zmniejszyć koszty europejskiej obecności obydwóch marek przynajmniej o 1,5 mld euro do 2014 roku.
Pierwszym autem z tego projektu jest zaprezentowana tydzień temu w Turynie lancia ypsilon produkowana w Tychach. Za 12,4 tys. euro w bogatej wersji podstawowej od 1 czerwca jest sprzedawana we Włoszech. Za dwa tygodnie będzie znana jej cena w Polsce, ale nieoficjalnie wiadomo, że ma wahać się w granicach 40-50 tys. złotych.
Ale używanie zamiennie nazwy lancia i chrysler nie jest jedynym, co będzie łączyło obydwie marki. Także wygląd aut zaczyna wykazywać podobieństwa. Grill ypsilona ma wyraźnie cechy Chryslera, zaś dawna „300" amerykańskiej marki nabrała włoskiej lekkości projektowania. W Europie będzie się od ostatniego kwartału 2011 nazywała się Lancia Thema, model „200" Chryslera najprawdopodobniej zostanie przechrzczony na lancia flavia. — Kombinacja marek Lancia/Chrysler jest dla Fiata i Chryslera niesłychanie ważna, bo małe są szanse, aby Lancia samotnie była w stanie przetrwać — mówi dyrektor generalny Fiata i prezes Chryslera, Sergio Marchionne.
Chrysler jako samodzielna marka przetrwał w Europie kontynentalnej 40 lat. Teraz jednak Marchionne postanowił przyspieszyć integrację marek. Będzie to o tyle łatwiejsze, że Fiat do końca 2011 będzie miał przynajmniej 57 proc. udziałów w Chryslerze.
Amerykańska marka miała zmienne szczęście w Europie. Najwięcej — 120 tysięcy sprzedała w 2007 roku. Ale w ubiegłym roku było to już tylko 36,9 tys. aut, w tym mieściła się również sprzedaż popularnego Jeepa. Inaczej było w USA, gdzie sprzedaż chryslerów mimo wszystko rosła i sięgnęła 1,09 mln aut.