Miasto ma obecnie współwłaścicielem ponad 500 tys. m2. Do końca roku chce sprzedać 100 tys. m2. M.in. 7500 m2 w hotelu - Hilton-Leningradzki, swoją część biurowca AFI Mall czy w ekskluzywnym osiedlu Dom w Sokolnikach. Eksperci, których zapytał Kommersant, ocenili wartość tego pakietu na 370-400 mln dol..
Za rządów poprzedniego mera Jurija Łużkowa każdy, kto chciał budować w Moskwie, musiał podzielić się z samorządem (chodzi oczywiście o oficjalne udziały, a nie dawane łapówki). Było to 25 proc. każdej inwestycji (w metrach kw. lub ekwiwalencie pieniężnym).
Nowy mer uznał, że takie rozwiązanie sprzyja korupcji, a rolą miasta jest przyciąganie inwestorów i wydawanie dokumentów, by potem zarabiać na podatkach z tego tytułu. Miasto odsprzeda swoje udziały większościowym właścicielom; a jeżeli nie będą zainteresowani, wystawi je na przetargi otwarte.
Moskwa potrzebuje też ok. 5 mld dol. na pilną przebudowę węzłów komunikacyjnych.