Libijscy powstańcy i mieszkańcy Trypolisu świętowali wczoraj zwycięstwo na placu Zielonym w centrum miasta, gdzie do niedawna odbywały się parady na cześć Muammara Kaddafiego.
Wieczorem pod kontrolą sił wiernych dyktatorowi pozostawał jednak jeszcze kompleks budynków rządowych Bab al Azizija i 15 – 20 proc. terenu miasta. Wokół siedziby Kaddafiego trwały walki. W ręce powstańców wpadli synowie dyktatora: Saif al Islam i Saadi. Trzeci, Chamis, zapewne zginął, a czwarty, Mohammed, został aresztowany, ale uciekł. Nie wiadomo natomiast, gdzie przebywa sam Kaddafi.
Powstańczy rząd zamierza przenieść swą siedzibę z Bengazi do Trypolisu. Przyszłość Libii nie zapowiada się jednak różowo, gdyż różne grupy powstańcze rywalizują ze sobą. Rebeliancki dowódca Husam Nadżair powiedział, że jego oddziały rozbroją inne grupy powstańcze w Trypolisie, a jeśli napotkają opór, to „będzie krwawa łaźnia".
Informacje o wejściu powstańców do Trypolisu spowodowały wczoraj rano spadek cen ropy na giełdach, nawet do ok. 105 dolarów za baryłkę. Inwestorzy liczą, że wkrótce na rynek trafi więcej surowca.