Reklama
Rozwiń
Reklama

Libia. Walki jeszcze trwają, ceny ropy już spadają

Chociaż w stolicy kraju wczoraj trwały jeszcze walki, to cena ropy na światowych rynkach spadła

Publikacja: 23.08.2011 05:19

Libijscy powstańcy fetują w Trypolisie swoje zwycięstwo. fot. Sergey Ponomarev

Libijscy powstańcy fetują w Trypolisie swoje zwycięstwo. fot. Sergey Ponomarev

Foto: AP

 

Libijscy powstańcy i mieszkańcy Trypolisu świętowali wczoraj zwycięstwo na placu Zielonym w centrum miasta, gdzie do niedawna odbywały się parady na cześć Muammara Kaddafiego.

Wieczorem pod kontrolą sił wiernych dyktatorowi pozostawał jednak jeszcze kompleks budynków rządowych Bab al Azizija i 15 – 20 proc. terenu miasta. Wokół siedziby Kaddafiego trwały walki. W ręce powstańców wpadli synowie dyktatora: Saif al Islam i Saadi. Trzeci, Chamis, zapewne zginął, a czwarty, Mohammed, został aresztowany, ale uciekł. Nie wiadomo natomiast, gdzie przebywa sam Kaddafi.

Powstańczy rząd zamierza przenieść swą siedzibę z Bengazi do Trypolisu. Przyszłość Libii nie zapowiada się jednak różowo, gdyż różne grupy powstańcze rywalizują ze sobą. Rebeliancki dowódca Husam Nadżair powiedział, że jego oddziały rozbroją inne grupy powstańcze w Trypolisie, a jeśli napotkają opór, to „będzie krwawa łaźnia".

Informacje o wejściu powstańców do Trypolisu spowodowały wczoraj rano spadek cen ropy na giełdach, nawet do ok. 105 dolarów za baryłkę. Inwestorzy liczą, że wkrótce na rynek trafi więcej surowca.

Reklama
Reklama

Przed wybuchem powstania Libia, członek kartelu producentów OPEC, pompowała dziennie ok. 1,6 mln baryłek, a w lipcu – wskutek wojny domowej – zaledwie 100 tys. baryłek. Według ekspertów na większy spadek cen można liczyć dopiero wtedy, gdy uda się ocenić, jak długo potrwa odbudowa sektora naftowego. Zdaniem niektórych możliwe jest istotne wzmocnienie dostaw już za kilka tygodni, inni oceniają, że powrót do poziomu wydobycia sprzed powstania zajmie kilka lat.

Na razie zachodnie koncerny naftowe współpracują z założoną przez powstańców firmą Arabian Gulf Oil Company (AGOCO), która ma kontrolować sektor naftowy Libii. Jej rzecznik Abdeldżalil Mayuf przekonuje, że naftowe potęgi z Włoch, Francji, Austrii i Wielkiej Brytanii będą mogły szybko wznowić działalność w jego kraju. Dobrze na wieści z Libii zareagowali inwestorzy. W górę poszły notowania akcji aktywnych tam firm naftowych: włoskiego ENI, austriackiego OMV i francuskiego Totalu.

 

Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama