Wrocław jest drugim miastem po Warszawie, które chce w formule PPP(partnerstwa publiczno-prywatne) realizować jedną z usług publicznych – dbanie o estetykę przystanków komunikacji miejskiej.
Zadaniem prywatnej firmy ma być zaprojektowanie, montaż, oświetlenie i bieżące utrzymanie w dobrym stanie ponad 230 wiat przystankowych razem z ławkami. Z dokumentacji przetargowej nie wynika, ile takie prace mogłyby być warte. Jak podaje Ewa Mazur, rzecznik Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu, przeciętny koszt ustawienia wiaty to ok. 20 tys. zł. Zaś koszty bieżącej konserwacji (np. mycie, naprawy) 240 konstrukcji, którymi miasto zajmuje się samodzielnie, to ok. 2-3 mln zł rocznie.
Nie wiadomo też szczegółowo, jak miałby wyglądać rozliczenia miasta z koncesjonariuszem. – Większość warunków umowy chcemy uzgodnić w negocjacjach – mówi Ewa Mazur z ZDiUM. Zwykle jednak prywatna firma przejmuje na siebie wszystkie obowiązki, a jej wynagrodzeniem jest wyłączność na przychody z reklam na wiatach.
Miasto liczy, że postępowanie przetargowe uda się rozstrzygnąć jeszcze w tym roku. Wkrótce też powinien rozpocząć się proces poszukiwania koncesjonariusza na następnych 230 wiat. Jednocześnie ZDiUM informuje, że nie będzie przedłużał wieloletnich umów(kończą się w tym roku) z firmami reklamy zewnętrznej, które zarządzały w sumie 670 wiatami – AMS (należy do spółki giełdowej Agora) oraz Clear Chanel.
Obie najprawdopodobniej wezmę udział we wrocławskim przetargu, tak jak zrobiły to w Warszawie. Dla firmy AMS sytuacja jest szczególnie trudna, bo w stolicy jej spółka zależna Adpol także traci, zawarty jeszcze w 1991 r., kontrakt na zarządzanie meblami przystankowymi.