Ponad pół miliona wniosków powinno było już wpłynąć po dotacje z programu „Czyste powietrze", który oferuje dofinansowanie do wymiany starych pieców, okien czy docieplenia domów jednorodzinnych. Założenia już na początku programu mówiły o 300 tys. wniosków rocznie, co daje 25 tys. wniosków miesięcznie. Od uruchomienia naboru mijają już 22 mies., a do początku czerwca wpłynęło zaledwie 142 tys. wniosków, z czego 110 tys. zostało rozpatrzonych. Jeszcze gorzej wygląda wydajność systemu, gdy porównamy dane ze stanem z początku roku. Do stycznia wpłynęło 110 tys. wniosków, czyli w tym roku Polacy złożyli tylko 32 tys. aplikacji.
Czytaj także: "Czyste powietrze” po nowemu. Łatwiej o dopłatę do pieca
Do obsłużenia zostaje blisko 3 mln mieszkań, a program został zaplanowany do 2028 roku. Ze 103 mld zł przewidzianych w budżecie „Czystego powietrza" Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚGW) wydal dopiero 2,19 mld zł, z czego 2,01 mld zł na dotacje i 0,18 mld na pożyczki. Szczęśliwie z zestawienia funduszu, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że największe zainteresowanie programem jest w regionach, które zazwyczaj przodują w przekraczaniu norm czystości powietrza – wnioski masowo składają mieszkańcy Śląska (13,6 tys. wniosków), Mazowsza (13,4 tys.) oraz Małopolski (12,2 tys.). Na szarym końcu jest województwo lubuskie z 2,4 tys. wniosków i opolskie, 2,6 tys.
Czytaj także: Banki dołączyły do programu "Czyste Powietrze”