Reklama

Minister nie chce polityków w spółkach

Obowiązujące od dziś nowe zasady wyłaniania kadr do spółek Skarbu Państwa, o których napisaliśmy w „Rz”, wywołują dyskusję

Publikacja: 25.01.2012 02:04

Minister nie chce polityków w spółkach

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Zarządzenie ministra skarbu, dotyczące 19 kluczowych firm z państwowym udziałem (m.in. PKO BP, KGHM, PGE) zakłada, że członkowie rad nadzorczych tych firm będą wybierani z udziałem firm headhunterskich. Kandydatów oceni potem komisja złożona z pracowników resortu skarbu. A o nominacji zdecyduje ostatecznie minister.

W większości spółek, o których mowa, Skarb Państwa nie jest dominującym akcjonariuszem. Tymczasem środowisko mniejszościowych akcjonariuszy nie brało udziału w pracach nad zarządzeniem. – Słyszeliśmy, że szykują się nowe przepisy, ale nie poznaliśmy ich szczegółów – mówi „Rz" Piotr Cieślak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

– Trudno wyobrazić sobie, żeby akcjonariusze mniejszościowi głosowali przeciw stosowaniu dobrych praktyk w firmach – mówi „Rz" Magdalena Kobos, rzecznik resortu skarbu. – To, by zarządzający tymi spółkami rekrutowali się spośród profesjonalistów i byli wybierani według obiektywnych i czytelnych zasad, jest w interesie nas wszystkich.

– W odniesieniu do dobrych praktyk – zgoda. Skarb Państwa powinien jednak włączyć mniejszościowych udziałowców w prace nad zmianami zasad doboru kadr, a nie traktować ciągle te firmy jako „swoje" – mówi „Rz" Andrzej Nartowski, prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów.

„Dobre praktyki w zakresie doboru kandydatów na członków organów spółek o kluczowym znaczeniu dla Skarbu Państwa" weszły w życie jednocześnie z zarządzeniem. Zawierają m.in. zapis, że do rad nadzorczych i władz kluczowych spó-łek nie mogą być powoływane osoby „w odniesieniu do których może to powodować ryzyko wystąpienia konfliktu interesów" – m.in. z uwagi na prowadzenie „określonej działalności politycznej". Taki zapis w praktyce oznacza szlaban dla polityków w kluczowych spółkach. Jeśli traktować go dosłownie, także były minister skarbu Aleksander Grad, wymieniany na rynku  m.in. jako kandydat do zarządu PGE, powinien być bez szans na taką nominację.

Reklama
Reklama

Krzysztof Wiater, partner zarządzający kancelarii DLA Piper Wiater, podobnie jak Nartowski, ocenia jako właściwe angażowanie doradców z zakresu HR przy wyborze członków rad nadzorczych najistotniejszych spółek. – Uważam jednak, że ustanowienie takiego wymogu powinno mieć miejsce w przepisach rangi ustawowej, najlepiej w ramach szerszej zmiany modelu powoływania i nagradzania członków organów spółek z udziałem Skarbu Państwa – mówi „Rz" Wiater.

Zarządzenie ministra skarbu, dotyczące 19 kluczowych firm z państwowym udziałem (m.in. PKO BP, KGHM, PGE) zakłada, że członkowie rad nadzorczych tych firm będą wybierani z udziałem firm headhunterskich. Kandydatów oceni potem komisja złożona z pracowników resortu skarbu. A o nominacji zdecyduje ostatecznie minister.

W większości spółek, o których mowa, Skarb Państwa nie jest dominującym akcjonariuszem. Tymczasem środowisko mniejszościowych akcjonariuszy nie brało udziału w pracach nad zarządzeniem. – Słyszeliśmy, że szykują się nowe przepisy, ale nie poznaliśmy ich szczegółów – mówi „Rz" Piotr Cieślak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Reklama
Biznes
Tesla z zyskiem mniejszym o 23 procent. Musk ostrzega przed „trudnym” okresem
Biznes
Ciepłownie odegrają ważną rolę w transformacji
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Biznes
Prawnik dzieci Solorza o odwołaniach w Cyfrowym Polsacie: były podstawy
Reklama
Reklama