W środę Orbis podał wyniki za ubiegły rok: przychody całej grupy kapitałowej wzrosły do 718,9 mln zł i były o 2,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wskaźnik EBITDA wyniósł 288 mln zł, co oznacza poprawę o 65 proc. Było to możliwe dzięki dobrym wynikom z działalności hotelowej odnotowywanym w dużych miastach, a także wpływom ze sprzedaży mało rentownych hoteli oraz aktywów niehotelowych. Spółka poprawiła także przychód na pojedynczy pokój – wskaźnik RevPAR wzrósł do poziomu 116 zł i był wyższy niż przed rokiem o 10,1 proc. Najprawdopodobniej spółka wypłaci w tym roku – po raz pierwszy od trzech lat – dywidendę. – Ubiegłoroczne dobre wyniki operacyjne naszych hoteli są efektem skutecznej strategii marketingu i sprzedaży – twierdzi prezes Orbisu Laurent Picheral. Ale kierownictwo spółki podkreśla, że najważniejsza jest teraz konsekwentna realizacja strategii, zakładającej pełną koncentrację na działalności hotelarskiej, optymalizacji portfela hoteli spółki oraz zrefinansowania i rozwoju sieci. Dobra koniunktura pozwoliła odmrozić inwestycje: W ubiegłym roku podjęto decyzję o dokończeniu budowy czterech hoteli: Ibis i Ibis Budget w Krakowie oraz w Warszawie, które zostaną otwarte w kwietniu i w maju. W rezultacie liczba pokoi w segmencie ekonomicznym spółki zwiększy się o ponad 25 proc. Ponadto trwa budowa hotelu Novotel w Łodzi. Zakończenie tej inwestycji planowane jest w połowie 2013 roku. – Łącznie oddamy prawie 800 nowych pokoi. Te hotele po wybudowaniu zostaną zrefinansowane zgodnie ze strategią asset-light – twierdzi Picheral.

Uwaga Orbisu skupiona jest teraz na pozyskiwaniu nowych obiektów na zasadzie franczyzy oraz umów o zarządzanie. Spółka podpisała już umowę o zarządzanie nowym hotelem Ibis w Kownie na Litwie. To dopiero początek. Negocjowane są bowiem kolejne umowy. Kontrahentom Orbisu zapewniają dostęp do korzystania z globalnej dystrybucji, programów marketingowych i lojalnościowych dla gości, systemu rezerwacyjnego czy wreszcie szkoleń dla pracowników.

Na polskim rynku prawie 90 proc. to hotele niezależne. Większość to obiekty niewielkie: o ile hotele sieciowe mają średnio po 100 pokoi, to niezależne zaledwie po 38 pokoi. W rezultacie część takich hoteli funkcjonuje poniżej granicy opłacalności biznesowej.